„Świat jest po prostu stuknięty i od tego trzeba zacząć. On mnie przeraża od obudzenia się do zaśnięcia. Przeraża mnie przez kochane moje istoty, przez dzieci, przez przyjaciół, przez mój ogród, przez przelatującego ptaka. Ogarnia mnie strach i wtedy chciałbym przeżywać świat na swój sposób”.

Dariusz Miliński
Cytat z filmu biograficznego o artyście pt.: „Wpinanie księżyca”

 Z lewej: Pieta, Galew, pow. pleszewski.
Z prawej: Ecce homo, Franklinów, pow. ostrowski.
Źródło: Błaszczyk Stanisław, Ludowa plastyka kultowa w Wielkopolsce, Poznań 1975.

Czym jest sztuka ludowa? Co ją odróżnia od pojęcia sztuki elitarnej? Większość osób, posiadających jako taką wiedzę o twórczości ludowej, postrzega ją w kategoriach: brzydoty, prymitywizmu, nieudolności. Prace artystów ludowych często oceniane są jako niewarte uwagi bohomazy, a ich twórcom odmawia się nazywania siebie „artystami”. Czy słusznie?

Czy istnieje właściwa definicja sztuki, ujmująca zarówno jej istotę, jak i pozwalająca ocenić, czy coś powinno być postrzegane jako dzieło sztuki, czy też nie? W bardzo ogólnym rozumieniu przyjęło się uznawać za sztukę takie elementy kultury stworzonej przez człowieka, które zarówno posiadają wartość estetyczną, niosą ze sobą przesłanie i idee, jak i wzbudzają u swego odbiorcy emocje (zarówno pozytywne, jak i negatywne).

Skoro w sztuce elitarnej mieści się postrzeganie w kategoriach „dzieła sztuki” zarówno pięknie zdobionej łyżki, jak i kontrowersyjnego performance, to może być nim również praca ludowego artysty. Pisywał o tym, chociażby sam Józef Ignacy Kraszewski, a jego słowa doskonale oddają ideę tego, o czym będę w niniejszym artykule pisać:

Dziełem sztuki być może prosty koszyk z łoziny wypleciony, na którego bokach wyrazić umiał chłopak, co go wiązał, w symetrycznych rysach, myśl ładu i harmonii[1].

Wypada wspomnieć, że narodziny uznawanego przez sztukę oficjalną nurtu prymitywizmu, jak i wiążącego się z nim zainteresowania twórczością artystów nieprofesjonalnych, przypadają na okres przełomu XIX i XX wieku. Praca do niedawna pogardzanych twórców stała się wówczas inspiracją dla czołowych przedstawicieli awangardy, jak chociażby sam Pablo Picasso. W owym czasie starano się nie tylko wzorować na dziełach nieprofesjonalnych, ale także promować („odkrywać”) postacie poszczególnych artystów. Stąd wśród przedstawicieli polskiego prymitywizmu do najbardziej znanych i rozpoznawalnych należą: Nikifor Krynicki oraz Teofil Ociepka.

Sztukę ludową zwie się inaczej naiwną, nieprofesjonalną, prymitywną. W przeciwieństwie do twórców głównego nurtu ludowi nie posiadali wykształcenia w kierunku sztuk pięknych – byli samoukami i tak też pozostaje do dzisiaj. Ich prace bardzo często odwoływały się do dorobku sztuki oficjalnej, starały się ją naśladować. Braki warsztatowe sprawiały jednak, że powstałe dzieła nierzadko swym wyglądem odbiegały od obowiązujących w danej epoce przyjętych kanonów. Twórczość nieprofesjonalną cechują: spontaniczność, skrajnie subiektywny punkt widzenia, deformacja przestrzeni oraz perspektywy (bądź jej brak), dysproporcje ciała, przywiązanie do detali, prostota w technice.

Termin „art brut” odnosi się do działań plastycznych osób nieświadomych tego, że poruszają się w sferze sztuki. Aleksander Jackowski nazwał ich »innymi«[2]. Zainteresowanie twórczością tego typu do dzisiaj towarzyszy badaczom kultury i sztuki w wielu krajach świata. Organizowane są wystawy oraz specjalne działy muzealne dedykowane szerokorozumianej sztuce nieprofesjonalnej. Oczywiste jest, że poziomu prac tworzonych przez nieprofesjonalistów nie sposób porównywać z dziełami wielkich mistrzów, stanowią one jednak dość intrygującą formę wyrazu artystycznego. Jest to temat niezwykle szeroki i wymagający obszerniejszego opracowania – na potrzeby niniejszego artykułu, pozwolę sobie skupić się jedynie na ludowym aspekcie „art brut”.

Z lewej: Serce Jezusa, Kuklinów pow. krotoszyński, J. Jagodziński, ok. 1920 r.
Z prawej: Krucyfiks, Starygród, pow. krotoszyński, J. Jagodziński, ok. 1920 r.
Źródło: Błaszczyk Stanisław, Ludowa plastyka kultowa w Wielkopolsce, Poznań 1975.

 Według Aleksandra Błachowskiego sztuka ludowa jest to:

Samoistna, autonomiczna kategoria sztuki w stosunku do innych kategorii sztuk plastycznych składających się na artystyczną kulturę narodu takich jak: sztuka cechowa, sztuka powstająca w przeszłości na zamówienie innych niż lud warstw społecznych (mieszczaństwa, szlachty, arystokracji, burżuazji), inna niż sztuka epok historyczno-kulturowych (romanizm, gotyk, renesans, barok, klasycyzm, eklektyzm).
Szczególną właściwością sztuki ludowej jest jej styl regionalny, który jest niezależny od stylów historycznych i w przeciwieństwie do nich zachowuje żywe dla kultury narodu wartości kanoniczne […]. Nie jest to sztuka »wysoka« ale jakże humanistyczna, po prostu ludzka[3].

Wart uwagi jest związek łączący artystę ludowego z jego dziełem. Bardzo często nacechowany on jest silnymi, indywidualnymi emocjami. Artyści ludowi wokół swoich prac potrafią snuć niesamowite gawędy. Zdarza się nie raz, że żyją oni w przekonaniu, że dzieło ich własnych rąk nie jest na sprzedaż – zamiast tego wolą je ofiarować komuś, kogo uznają za swego rodzaju „powiernika”. Tym samym pokładają wiarę w tym, iż dana osoba jest w stanie bardziej docenić i zrozumieć całą ideę twórczą, zawartą w pozornie prostej rzeźbie bądź obrazie. Wiąże się to także z myślą, że obdarzając kogoś swoim dziełem, wraz z nim twórca w pewnym stopniu ofiarowuje samego siebie. W przeszłości ludowa twórczość artystyczna była silnie związana z religijnością, dopiero w czasach bardziej nam współczesnych artyści ludowi zaczęli w swych pracach podejmować inne tematy. Dawniej twórca ludowy pozostawał anonimowy – niczym średniowieczny artysta, żywiąc tym samym pewność, iż tworzy nie dla własnej chwały, lecz po to, by przysłużyć się Bogu bądź lokalnej społeczności.

Z lewej: Św. Idzi, Mikorzyn, pow. kępiński, Jan Kozica.
Z prawej: Krucyfiks, Cielcza, pow. jarociński.
Źródło: Błaszczyk Stanisław, Ludowa plastyka kultowa w Wielkopolsce, Poznań 1975.

Dzieło dla twórcy ludowego jest związane z jego sposobem postrzegania świata, historią życia, relacji międzyludzkich. Stanowić może ono jego formę komunikacji ze światem, być sposobem wyrażania własnych uczuć i emocji. Bywało i tak, zwłaszcza wśród minionych pokoleń, że ludowi artyści żyli nieco na uboczu lokalnej społeczności, która uważała ich za „dziwaków”. Sprawę komplikować mógł fakt choroby psychicznej, na jaką mógł cierpieć dany człowiek. Z jednej strony wynikła z niej potrzeba tworzenia, której owocami były unikatowe prace; z drugiej wpływała ona negatywnie na stosunki autora z otoczeniem (np. Maria Wnęk, Nikifor).

Ciekawą osobowość stanowi postać pochodzącego z terenów Ziemi Sieradzkiej artysty ludowego, jakim był Szczepan Mucha. Jak jest to zaznaczane w artykułach dotyczących jego biografii, zaczął tworzyć dość wcześnie, bo w wieku jedenastu lat. Jak sam wspominał, podejmował się tego zajęcia „z nudów” albo po prostu po to, aby uczynić swoje otoczenie piękniejszym, wyróżniającym się od pozostałych. Tworzył zatem wyłącznie na swój użytek – i jest to cecha, która wyróżnia go spośród większości artystów ludowych. W jego pracach przejawia się motyw trudnych relacji międzyludzkich, jakie łączyły go z lokalną społecznością. Artysta zwykł tytułować niektóre ze swoich dzieł tak, żeby wytykały negatywne przywary ludzkie np. „szpicel”. Równie trudną przeszłość, także związaną z odbywaniem kary w więzieniu, ma za sobą inny nieprofesjonalista Władysław Wałęga, którego dzieła klasyfikowane są do nurtu „art visionnaire”.

Artyści nieprofesjonalni zwykli łączyć ze sobą kilka odrębnych sfer artystycznej działalności. Postać Krzysztofa Okonia, zawodowego krakowskiego wiolonczelisty, zajmującego się też pracami plastycznymi w konwencji „art brut”, stanowi dla tego wątku bardzo ciekawy przykład. Słuchając bądź czytając jego wypowiedzi, możemy się przekonać, w jaki sposób kreuje on swoją koncepcję opartą na współoddziaływaniu na siebie dziedzin muzyki oraz plastyki nieprofesjonalnej. Niezwykle barwnie przedstawia się również postać Józefa Chełmowskiego, okrzykniętego mianem „ludowego Leonarda da Vinci”. Był to człowiek niezwykle wszechstronny, znany jako malarz, rzeźbiarz, filozof, konstruktor. Jego twórczość dotykała najróżniejszych obszarów zainteresowań, jak chociażby: polityka, teologia, filozofia (na temat dwóch ostatnich zwykł tworzyć traktaty).

Mam nadzieję, że czytelnicy wybaczą mi tę dłuższą dygresję dotyczącą osób niezwiązanych z obszarami naszego regionu. Jej celem było jedynie ukazanie wszechstronności sztuki zwanej naiwną, nieprofesjonalna, prymitywną… nie zawsze ludową (o czym napiszę za chwilę). Ponadto, chciałam także mimochodem zwrócić uwagę na zasłużone nazwiska dla polskiej sztuki „art brut”, o których zwyczajnie wspomnieć wypada.

Z lewej: Ukrzyżowany, Obra Nowa, pow. krotoszyński.
Z prawej: Krucyfiks, Pyzdry, pow. wrzesiński.
Źródło: Błaszczyk Stanisław, Ludowa plastyka kultowa w Wielkopolsce, Poznań 1975.

Według Ksawerego Piwockiego, aby dzieło zostało uznane za przejaw sztuki ludowej, powinno posiadać cechy danego kręgu kulturowego, tj. być osadzone w folklorze konkretnego regionu. Styl regionalny jest niezależny od stylów historycznych i w przeciwieństwie do nich zachowuje żywe dla kultury narodu wartości kanoniczne[4]. Ów kanon kształtują lokalne tradycje przejawiające się w: folklorze ustnym (np. legendy), stroju regionalnym, plastyce ludowej (np. wycinanki), hafcie etc. W poprzednich pokoleniach okoliczna społeczność nie tylko wpływała na twórczość tamtejszych artystów (podporządkowując ją swoim gustom), ale przede wszystkim stanowiła grupę odbiorców (nazywaną przez Eugeniusza Frankowskiego „spożywcami użytkującymi”)[5].

Kulturę ludową cechuje dążność do zmienności. Tłumaczy to, chociażby zanikanie starszych form obyczajów, jakie z czasem zaczęły być zastępowane przez nowsze tradycje, czy modyfikacje w modzie ludowej. Zmienność ta tyczyła się także sztuki ludowej, która wraz z upływem pokoleń, ulegała przemianie – drzeworyty traciły na popularności na rzecz malarstwa na szkle, to z kolei ustępowało z czasem miejsca malarstwu na płótnie bądź papierze itd. Przekształcała się również tematyka prac. Coraz częściej zaczęto odchodzić wyłącznie od tematyki religijnej, a w zamian oprócz niej zaczęły się pojawiać nawiązania do wątków czerpanych z miejscowych legend, scen życia codziennego itp. Dlatego też mówi się o tym, że twórca z jednej strony nawiązywał do lokalnych tradycji, a z drugiej przekształcał ją[6].

Z tych właśnie względów artystów ludowych można podzielić na dwie kategorie. Pierwsi z nich dążą do tego, aby pozostawać w ścisłym związku z tradycyjną kulturą ludową (artyści ludowi); drudzy zaś starają się naśladować cudze wzorce, tworzyć coś własnego (artyści nieprofesjonalni).

Prymitywizm charakteryzujący twórczość ludową uznawano za przejaw „barbaryzacji” form wypracowanych przez sztukę oficjalną, które miały odegrać określoną rolę w wiejskiej społeczności[7]. Warto zatrzymać się na chwilę, by rozpatrzyć kwestie „Chrystusa frasobliwego”. Badania archeologiczne dowodzą, że tego typu przedstawienia figuralne znane były na obszarach Europy przed nastaniem kultury chrześcijańskiej. Stanisław Błaszczyk twierdził, że występowanie tego motywu w sztuce ludowej nie stanowi bezpośredniej kontynuacji przedchrześcijańskich tradycji przodków. Owszem, takie przedstawienia mogły przejawiać się w sztuce sakralnej dawnych Słowian bądź innych ludów, jednakże do warstwy ludowej przeniknęły one pod wpływem czerpania wzorców zaadaptowanych najpierw przez kościół katolicki.

Z lewej: Ukrzyżowany, Blizanów, pow. kaliski, A. Babiarczyk.
Z prawej: Krzyż przydrożny z Borucina w pow. pleszewskim.
Źródło: Błaszczyk Stanisław, Ludowa plastyka kultowa w Wielkopolsce, Poznań 1975.

Błaszczyk stawiał także pytanie o funkcje dzieł artystów ludowych. Czy miały one jedynie służyć celom religijnym (tego właśnie zdania był Kazimierz Moszyński)? Czy też może odpowiadając estetyce ludowej, powinny być rozpatrywane jako dzieła sztuki?

Według Wildhabera nie neguje się ludowego charakteru sztuki figuralnej, skoro mieści się w ramach ludowej tradycji z racji swych treści i form uznanych przez lud[8]. Dobrowolski dopatrywał się genezy ludowego stylu w nieudolności technicznej twórcy i w błędach jego obserwacji, Piwocki w postawie psychicznej twórcy i jego światopoglądzie artystycznym [czyli tym, co artysta chce przekazać – przyp. autorki], Tadeusz Seweryn natomiast reprezentuje pogląd, że styl ludowego dzieła jest wynikiem jego funkcji w obrębie wiejskiej społeczności [związki z życiem lokalnej społeczności – przyp. autorki][9].

Według Józefa Grabowskiego sztuka ludowa jest przede wszystkim zespołem form, składających się na jego odrębny styl o charakterze ogólnym, uniwersalnym, różniącym się tylko zmiennymi detalami w poszczególnych epokach czy kulturach. Głównym środkiem wyrazu tego stylu są zdaniem Grabowskiego efekty dekoracyjne, symetria i rytm. Sztuka ludowa jest to – jak ją definiuje –»sztuka prymitywna, o własnym stylu, powstałym w kulturze ludowej i z nią zgodnym, sztuka, w której w zasadzie lud jest twórca, a w każdym razie odbiorcą«[10].

Znawca zwracał uwagę na fakt, że zabytków sztuki ludowej nie należy rozpatrywać w oderwaniu od kontekstu historycznego. Ważną rolę odgrywały bowiem stosunki społeczno-historyczne[11]. Badania nad twórczością ludową rozpoczęły się dość późno, bo na przełomie XIX i XX w., a w dodatku na obszarach turystycznie atrakcyjnych, które skupiały przybywających tam także licznych artystów ludowych. Doprowadziło to do błędnego przekonania, iż niektóre regiony kraju były bogatsze w sztukę ludową, znajdującą się na wyższym poziomie artystycznym, a pozostałe wprost przeciwnie.

Historyczne badania ujawniły zmienność zjawisk, pojawianie się i zanikanie nie tylko form i ich odmian, ale nawet całych gałęzi wytwórczości artystycznej w określonych regionach[12].

Pamiętać należy jednak o tym, iż dewocjonalia, które zastawano w chłopskich izbach, były nabywane od wędrownych obraźników bądź w trakcie pielgrzymek do większych ośrodków kultowych. W obydwu przypadkach drzeworyty, jak i obrazy święte wykonywane były przez wyspecjalizowane zakłady… a nawet sprowadzane z zagranicy. Kanon, jakim się one charakteryzowały, nie mógł być zatem podyktowany lokalną kulturą bądź zmysłem estetycznym – mógł jednak wpływać na zmianę gustu danej społeczności. Doskonały przykład stanowić może tutaj wizerunek Matki Boskiej Turskiej, której pierwowzorem jest wizerunek maryjny z Mariazell.

Matka Boska Turska, drzeworyt Jakuba Zimnickiego, 1827.
Źródło: Błaszczyk Stanisław, Ludowa plastyka kultowa w Wielkopolsce, Poznań 1975.

Warto wyjaśnić sobie kilka pokrewnych pojęć, ściśle powiązanych z omawianym tematem. „Twórcą ludowym” w rozumieniu Stowarzyszenia Twórców Ludowych:

Jest osoba  fizyczna, która wykonuje dzieła sztuki ludowej, umiejętności ich wykonania nabyła w drodze przekazu bezpośredniego od mistrza z regionu swego pochodzenia (obserwacji), której dzieło reprezentuje wysoki poziom mistrzostwa warsztatowego – artystycznego – i jest zgodne z tradycyjnymi kanonami charakterystycznymi dla danego regionu[13].

Według Józefa Grabowskiego określenie „twórca”:

Powinno być zarezerwowane tylko dla tych, których dzieła w postaci swojej wyraźnie odróżniają się od innych. Artystami więc można nazwać wszystkich, którzy w jakiś sposób wytwarzają rzeczy piękne, dzieła sztuki: twórcami zaś jedynie takich wśród nich, którzy świat sztuki rozszerzają i wzbogacają[14].

Badacz kładł nacisk na rozróżnienie postaci „twórców” od „odtwórców”. Zwracał przy tym uwagę na fakt, że osobowości pierwszego typu jest zazwyczaj niewielu, podczas gdy druga grupa przedstawia się znacznie liczniej. Odtwórcy różnią się od twórców tym, iż skupiają się na pomnażaniu dzieł (będących wytworami twórców) na użytek lokalnej społeczności[15].
Zdaniem Frankowskiego dzieła odtwórców stają się bardziej interpretacją cudzego pomysłu niż dziełem własnym. Nie należy jednak traktować ich jako kopistów, ponieważ ich twórczość opiera się na próbach:

Naśladowania cudzego pomysłu raczej z pamięci niż drogą systematycznego jej odtwarzania, jak też z faktu, iż przy takiej właśnie pracy dochodzi do głosu osobowość i upodabnia artysty. Artyści ludowi pracują bowiem impulsywnie i nie potrafią, jak przyuczeni do sztuki, w pełni rozumowo panować nad swym procesem twórczym. Natomiast łatwo wpadają nawyk, a ten odezwie się zawsze, nawet przy naśladowaniu czy powtarzaniu pomysłów cudzych[16]

Postaci twórców ludowych, mając na względzie specyfikę ich działalności twórczej, można podzielić na trzy następujące kategorie:

– artysta – najwyraźniej widać w tych działaniach pierwiastek twórczy i indywidualizm artystyczny, np. muzyk instrumentalista, śpiewak, tancerz, rzeźbiarz, malarz, pisarz ludowy, gawędziarz;
– rzemieślnik – wykonuje przedmioty o charakterze użytkowym; np. bednarz, kowal, stolarz, budowniczy instrumentów ludowych, plecionkarz, garncarz, tokarz, snycerz, meblarz, kuśnierz, łyżkarz, tkaczka, sitarz, krawiec itd.;
– rękodzielnik – wykonuje przedmioty o charakterze zdobniczym i obrzędowym, np. hafciarka, koronkarka, wycinankarz, piernikarz, twórca plastyki obrzędowej (np. pisanek, palm, szopek), twórca plastyki zdobniczej (np. kwiatów z bibuły, firanek) itp.[17]

Do zadań współczesnego twórcy ludowego należą: tworzenie i upowszechnianie sztuki ludowej na przykładzie własnej pracy, zaopatrywanie się w narzędzia, instrumenty i surowce niezbędne do swojej pracy artystycznej, wydobywanie z kultury wiejskiej podań, pieśni i obrzędów, rozwijanie kultury wsi[18].

Z bogatego i niezwykle różnorodnego dorobku wielkopolskiej sztuki ludowej zdecydowałam się skupić na zarysowaniu tematyki zagadnień: zdobnictwa ludowego, haftu, malarstwa oraz rzeźby.

Zdobnictwo ludowe regionu przejawia się w elementach zdobniczych wiejskich chałup, takich jak: zdobienia dachów (śparogi, pazdury – nazywane w regionie również „głową” pow. wrzesiński; „panienką” pow. kaliski; „pupką”), motywy zdobnicze drzwi oaz okien, podcieni etc.

 Źródło ilustracji: Błaszczyk Stanisław, Plastyka, [w:] Kultura ludowa Wielkopolski, t. I.

Do sztuki ludowej zalicza się także obrzędowe elementy zdobnicze domostwa, takie jak np.: rysunki piaskiem, „pająki”, pieczywo obrzędowe, sposoby przyozdabiania przedmiotów związanych z obchodami danego święta, uroczystości.

Z lewej: zabawki obrzędowe z terenów Pałuk.
Źródło: Skłodowska-Antonowicz Kalina, Doroczne obrzędy i zwyczaje na Pałukach, „Ziemia” 1970, Wydawnictwo PTTK.
Z prawej: pająk z pow. poznańskiego.
Źródło ilustracji: Błaszczyk Stanisław, Plastyka, [w:] Kultura ludowa Wielkopolski, t. I.

 Z lewej: wieńce małe z pow. śmigielskiego, z prawej: kosa obrzędowa z pow. szamotulskiego.
Źródło ilustracji: Tadeusz Kurpiński, Sztuka ludowa Wielkopolski, [w:] XXV-lecie zbiorów ludoznawczych im. Heleny i Wiesławy Cichowicz w Poznaniu 28.XII. 1911 – 28.XII.1936.

Dwojaki i miska z Boruszyna.
Źródło: Zofia Szembekówna, Dalsze przyczynki do etnografii Wielkopolski, [w:] Materiały Antropologiczne – Archeologiczne i Etnograficzne, t. 12, 1912.

Źródło: Tadeusz Kurpiński, Sztuka ludowa Wielkopolski, [w:] XXV-lecie zbiorów ludoznawczych im. Heleny i Wiesławy Cichowicz w Poznaniu 28.XII. 1911 – 28.XII.1936.

Pokrywa dwojaków z Boruszyna (pow. czarnkowski) zdobiona rytem.

Skrzynia posagowa z Widzimia Nowego pow. Wolsztyński (1860 r.).

 Skrzynia posażna z Nakła (1827 r.), z malaturą kaszubskiego zdobnictwa.
Źródło: Angutek Dorota, Rekonstrukcja ludowego haftu krajeńskiego: stan badań pochodzenie i wzór, [w:] „Lud”, t. 101, 2017.

Z lewej: Kropielniczka gliniana polewana z 1814 roku, znajdująca się w Rezerwacie Archeologicznym na Zawodziu w Kaliszu.
Z prawej: forma do ciasta z Szubina.

Z lewej: dwojaki z pow. kolskiego.
Z prawej: dzbanek z okolic Kórnika.

 Z lewej: zwieńczenie kredensu z Dąbrowy Starej w pow. wolsztyńskim
Z prawej: ława z Dzieraw w pow. kolskim.

Ława-spiżarnia z Dzieraw w pow. kolskim.
Źródło ilustracji: Błaszczyk Stanisław, Plastyka, [w:] Kultura ludowa Wielkopolski, t. I.

Wśród przykładów ludowej sztuki użytkowej wymienić należy motywy przejawiające się w zdobieniach: mebli, skrzyń posagowych, naczyń, zabawek (koniki na biegunach). Swego czasu sporą popularnością cieszyły się także drewniane ptaszki, na które można było natrafić na wyposażeniu nie tylko chłopskich chałup, ale i szlacheckich siedzib1. Po I wojnie światowej modne stały się modele ozdobnych ptaków o rozkładanych, na zasadzie wachlarza, skrzydłach oraz ogonach.

 Z lewej: ptak z Kiełpin w pow. wolsztyńskim.
Z prawej: „kokot” rzeźbiony i malowany przez A. Liska, pow. wągrowiecki.
Źródło ilustracji: Błaszczyk Stanisław, Plastyka, [w:] Kultura ludowa Wielkopolski, t. I.

Charakterystyczny dla wielkopolskiej sztuki ludowej jest haft biały, którym bardzo często wyszywano elementy ubioru kobiecego (jak np. czepce), obrusy, serwetki. Najpopularniejszym i najdłużej zachowanym rodzajem na ziemiach naszego regionu jest haft na tiulu. Wcześniej wyszywany był on na płótnie lub batyście – nie zachowało się jednak zbyt wiele zabytków tego typu, aby móc przeprowadzić na ich temat dokładniejsze badania.

Za najstarsze formy dekoracji haftu uważa się wzory geometryczne. Jako przykład posłużyć tutaj mogą okolice Zbąszynia, gdzie wśród motywów kwiatowych pojawia się sześcioramienna gwiazda i jej elementy. W centrum wielkopolski dominują motywy roślinne przemieszane z ażurowymi kółkami oraz cętkami, wyszywane w linie proste i faliste. Na Pałukach zdobienia roślinne rozrastają się do dużych rozmiarów, w Krobi zaś takie drobne elementy układają się w pęczki i wianki, wyszywane wzdłuż falistych krawędzi pozbawionych haftu[20].

 Z lewej: motywy haftu kryzki z pow. jarocińskiego.
W środku: motyw haftu z pow. szamotulskiego
Z prawej: motyw z czepca z pow. szamotulskiego.
Źródło ilustracji: Tadeusz Kurpiński, Sztuka ludowa Wielkopolski, [w:] XXV-lecie zbiorów ludoznawczych im. Heleny i Wiesławy Cichowicz w Poznaniu 28.XII. 1911 – 28.XII.1936.

Serweta z pow. jarocińskiego.

 (od lewej) czepce z: Koźmina, Buku, Kościana.
Źródło ilustracji: Tadeusz Kurpiński, Sztuka ludowa Wielkopolski, [w:] XXV-lecie zbiorów ludoznawczych im. Heleny i Wiesławy Cichowicz w Poznaniu 28.XII. 1911 – 28.XII.1936.

Charakterystycznym rodzajem haftu dla okolic Goliny w pow. jarocińskim jest tzw. snutka golińska, której propagatorką była hrabina Helena Moszczeńska.

Haft goliński snuje się na płótnie w formie jakby pajęczych nóżek. Nie zahaftowane części płótna wycina się i wtedy otrzymuje się ażurowy wzór przypominający koronkę[21]. Badacze jej przeszłości, etnografowie, zajmujący się nią po wojnie – Zofia Grodecka i Adam Glapa – wskazują na inspiracje XVI-wieczną koronką wenecką, XVII-wieczną koronką renesansową oraz koronką irlandzką i islandzką[22].

Do kultury ludowej najpewniej przeniknęła z kultury ziemiańskiej.

Inną formą rękodzieła zapożyczoną z kultury szlacheckiej jest frywolitka. Technika ta jest chętnie wykorzystywana przez współczesne twórczynie ludowe, w przeszłości jednak nie występowała w kulturze ludowej, przez wzgląd na koszta wiążące się niegdyś z jej wykonaniem. Technika frywolitki opiera się na wykorzystaniu cienkich nici, którymi następnie wykonuje się węzły, słupki i pikotki za pomocą specjalnego czółenka, igły lub szydełka.

 Pierwsza z lewej: serweta wykonana techniką snutki golińskiej
Źródło: Wikipedia.
Pozostałe: ozdoby wykonane techniką frywolitkową przez twórczynię ludową, panią Annę Barzyk z pow. lubuskiego.
Źródło: Wielkopolscy Twórcy Ludowi. Informator Oddziału Wielkopolskiego Stowarzyszenia Twórców Ludowych
https://docplayer.pl/6783820-Wielkopolscy-tworcy-ludowi-informator-oddzialu-wielkopolskiego-stowarzyszenia-tworcow-ludowych.html

Warto także wspomnieć, iż prócz przytoczonej przeze mnie H. Moszczeńskiej, zasłużonymi badaczkami oraz propagatorkami haftu ludowego były Helena i Wiesława Cichowicz. Urodzona w Krotoszynie, a następnie przez wiele lat mieszkająca w Poznaniu, Helena Cichowiczowa przeszła do historii jako działaczka społeczna oraz ludoznawczyni. Swoją pasję, jaką stała się dla niej kultura ludowa, przekazała swojej córce – Wiesławie, która do końca swego życia kontynuowała inicjatywę zapoczątkowaną przez jej matkę. Po II wojnie światowej starała się odtworzyć kolekcję ludoznawczą, zapoczątkowaną przez Helenę Cichowiczową, która uległa zniszczeniu w trakcie wojennej zawieruchy. Podejmowała się też organizowania kursów hafciarskich, których program nawiązywał do motywów zaczerpniętych z haftu ludowego.

 Oryginalny haft krajeński z tkaniny ze Skica (1910 r.) oraz jego współczesna rekonstrukcja.
Źródło: Angutek Dorota, Rekonstrukcja ludowego haftu krajeńskiego: stan badań pochodzenie i wzór, [w:] „Lud”, t. 101, 2017.

 Wiele kontrowersji wzbudza haft krajeński, którego próby rekonstrukcji podjęto całkiem niedawno. Oficjalnie przyjęty dla niego wzornik nie jest uznawany przez wszystkich etnografów. Część z nich jest zdania, że stanowi on formę „tradycji wynalezionej”, której inicjatorem powstania było koło gospodyń wiejskich z Więcborka. Tymczasem zwolennicy oryginalności, włącznie z Dorotą Angutek (na której pracę w tym opracowaniu się powołuję), wskazują na jego historyczne pochodzenie. Angutek opierając się na przeprowadzonych przez siebie badaniach terenowych, wykazuje, iż na obszarze Krajny Złotowskiej ów rodzaj haftu mógł być niegdyś powszechnie znany. Wskazywać na to mogą zachowane zabytki, pochodzące ze Skica, Radawnicy oraz Starej Świętej. Niestety, na podstawie ich niewielkiej ilości trudno oszacować, czy motywy przejawiające się na zachowanych tkaninach posiadają charakter inicjalny, czy też reliktowy. Co się zaś tyczy obszaru Krajny Nakielskiej, to przyznać trzeba, że w tej konkretnej części stanowi on „tradycję wynalezioną”, inspirowaną pomysłowością wspomnianego koła gospodyń wiejskich[23].

Motywy zdobnicze Puszczy Pyzdrskiej opracowane przez dr Martę Flisykowską.
Źródło: https://puszczapyzdrska.com/images/stories/PDF/motywy%20zdobnicze%20puszczy%20pyzdrskiej.pdf

Kolejny przykład prób rekonstrukcji, a właściwie stworzenia na nowo wzornika ludowego podjęła się Lokalna Organizacja Turystyczna „Puszcza Pyzdrska”. Autorką wzornika, zawierającego motywy zdobnicze dla Puszczy Pyzdrskiej, jest dr Marta Flisykowska – pracownik naukowy  Wydziału Architektury i Wzornictwa ASP w Gdańsku. Stworzyła ona 23 motywy wzornicze, mogące się przysłużyć działalności lokalnych twórców ludowych. Jest to jednak kolejny przykład „tradycji wynalezionej”, projekt bowiem nie opiera się na lokalnych zachowanych wzorach ludowych, lecz zostaje jedynie inspirowany przyrodą Puszczy[24].

 Z lewej: Matka Boska ze Zdzieża
Z prawej: Matka Boska Żegocińska.
Źródło: Źródło ilustracji: Źródło ilustracji: Błaszczyk Stanisław, Plastyka, [w:] Kultura ludowa Wielkopolski, t. I.

Najstarszą techniką graficzną stosowaną przez ludność wiejską był drzeworyt. Na przełomie XVII i XVIII w. wykształciła się osobliwa forma dla wsi polskiej o charakterze dewocjonalnym. Zaopatrywano się w nie u wędrownych sprzedawców bądź w trakcie pielgrzymek do sanktuariów. Sprzedawane tam obrazy były wykonywane przez zatrudnionych na miejscu rzemieślników. Na obszarze Wielkopolski do najpopularniejszych typów przedstawień należy zaliczyć wizerunki: Matki Boskiej Turskiej, Matki Boskiej ze Zdzieża (Borku w pow. gostyńskim), Matki Boskiej z Żegocina w pow. pleszewskim, Matki Boskiej z Rokitnia pow. skwierzyński, oraz Matki Boskiej Bolesnej w Skrzetuszu pod Piłą[25].

Ludowi drzeworytnicy długo obstawali przy bardziej archaicznych metodach pracy, podczas gdy w XVIII-wiecznej grafice artystycznej powstawały nowsze techniki pozyskiwania i tworzenia odbitek. Drzeworyt na wsiach cieszył się popularnością nawet wówczas, gdy do powszechnego obiegu zaczęły trafiać miedzioryty. Kanon wykonywania ilustracji tego typu nie cechował się w żadnym stopniu regionalnymi naleciałościami, lecz pozostawał zgodny z ogólnie przyjętymi zasadami tworzenia. Elementami pomagającymi odróżnić ludowe drzeworyty od tych wykonywanych przez wykwalifikowanych rzemieślników są błędy i niedokładności uwidaczniające się na odbitkach[26].

Co ciekawe, wiele takich dzieł ludowych była ręcznie malowana. Koloru nigdy nie używano do modelowania postaci, lecz podkreślenia konturu. Drzeworyt był zatem linearny i cechował się płaszczyznowością. Do innych cech charakterystycznych w jego przypadku należy zaliczyć: odkształcenia i uproszczenia w modelowaniu postaci oraz przedmiotów, rytmiczność w układzie płaszczyzn i ozdób[27].

Św. Rozalia, obraz na szkle.
Źródło: Źródło ilustracji: Źródło ilustracji: Błaszczyk Stanisław, Plastyka, [w:] Kultura ludowa Wielkopolski, t. I.

Malarstwo na szkle zaczęło się rozpowszechniać na ziemiach wielkopolskich od połowy XVIII w., wypierając tym samym popularne do tamtej pory wizerunki powstałe metodą drzeworytniczą. Najczęściej podejmowanym tematem przez malarzy były: przedstawienia maryjne, wizerunki Chrystusa (sceny pasyjne, droga do Egiptu, rozmowa z Matką Boską), a także świętych[28]. Obszarami, gdzie tego typu obrazy zyskały szczególną popularność, były okolice Wschowy, Leszna oraz Wolsztyna.

Wszystkie wielkopolskie obrazki na szkle z pogranicza śląskiego cechuje wielka swada w rysunku. Świadczy ona o rzemieślniczym opanowaniu techniki malowania, i to pospiesznego, obliczonego na masowy zbyt. Dzieła te, mimo swego niewątpliwie ludowego charakteru, nie są w tym stopniu nasycone czarem prymitywizmu, borykającego się za każdym razem od nowa z problemami formy, co na przykład obrazki kaszubskie. Mimo naiwnych przedstawień góruje w nich wypracowany, nieomylny schemat[29].

Św. Wawrzyniec z Buczu.
Źródło: Źródło ilustracji: Źródło ilustracji: Błaszczyk Stanisław, Plastyka, [w:] Kultura ludowa Wielkopolski, t. I.

Wiele obrazów na szkle pochodziło z importu z Dolnego Śląska, a jeśli nawet powstawały one na obszarze Wielkopolski, wzorowane były na kanonie śląskim. Zagadkę dla badaczy tego typu malarstwa stanowi wizerunek św. Wawrzyńca z kościoła w Buczu[30].

Tło obrazu nie jest malowane. Barwę seledynu daje samo szkło. Obraz postawiony jest w linii horyzontu i jakiejkolwiek podstawy dla stojącej postaci świętego. Cechuje go też brak tendencji do choćby iluzorycznego zaznaczenia bryły czy głębi. Jest on wybitnie płaski[31].

Posiada on wiele cech wspólnych z kaszubskim malarstwem na szkle, jednak biorąc pod uwagę fakt, iż w tamtejszej „szkole” nie wykorzystywano złoceń – należy te przypuszczenia odrzucić. Prawdopodobnie obraz jest pochodzenia środkowopolskiego. Można by założyć, że mógłby powstać na miejscu, jednak jego twórcą musiała być osobą wywodząca się spoza regionu Wielkopolski. Na podstawie obecności jednego obrazu trudno wysnuć przypuszczenia, aby nasz region posiadał własną wytwórnię. Brak na to jakichkolwiek dowodów[32]. Malarstwo na szkle straciło na popularności w okolicach roku 1870, ustępując miejsca innym technikom, powszechnych w przeszłości na wsi wielkopolskiej.

 Stefan Boguszyński (1916-1996) był kolejnym artystą nieprofesjonalnym związanym z Kcynią.

Rzeźbił w drewnie, nawiązując do tematyki sakralnej i związanej z życiem mieszkańców wsi. Niektóre spośród rzeźb religijnych (Frasobliwy, Pieta, Ukrzyżowany) przyrównywane są do formatu dawnej rzeźby ludowej wysokiej miary. Po przejściu na emeryturę (pracował jako listonosz) wykonywał rzeźby plenerowe zdobiące skwery i instytucje w okolicznych miasteczkach[51].

 Z lewej: Św. Barbara, tempera na papierze, pow. leszczyński.
Z prawej: Zbawiciel świata, obraz na płótnie, Dzierawy pow. kolski.
Źródło: Źródło ilustracji: Źródło ilustracji: Błaszczyk Stanisław, Plastyka, [w:] Kultura ludowa Wielkopolski, t. I.

 Na obszarze Wielkopolski znaczną popularnością cieszyło się wykonywanie obrazów na: papierze, płótnie, desce bądź blasze. Do najczęściej podejmowanych typów przedstawień należą: przedstawienia maryjne (Matka Boska Częstochowska lub Gidelska) oraz świętych, jak i wyobrażenia Chrystusa (motyw Zbawiciela Świata, Jezus jako centralna postać na wizerunku Świętej Rodziny bądź ukrzyżowany, wokół którego znajdują się rozrzucone narzędzia męki).

Na początku XIX w. obrazy te wykonywano na użytek domowy, większość z nich powstawała w środowiskach pątniczych – głównie w okolicach Częstochowy. Przez wzgląd na zaborowe podziały nasycenie Wielkopolski obrazami częstochowskimi nie odbywało się równomiernie – co nie oznacza, że na tereny dawnego Księstwa Poznańskiego nie trafiały tego typu przedstawienia. Niemniej jednak w zachodniej Wielkopolsce dominowały typy przedstawień, związane z lokalnymi ośrodkami kultowymi[33].

Warto wspomnieć, iż w wielkopolskim Skulsku istniał prężenie działający ośrodek obraźników, którego działalność moglibyśmy określić współcześnie mianem: produkcji masowej. Z zachowanych relacji wiemy, że proces tworzenia tamtejszych obrazów opierał się na zasadzie „taśmy produkcyjnej”. W efekcie: jeden obraz powstawał przy współpracy kilkunastu osób, z których każda była odpowiedzialna za poszczególny element „dzieła”. Obrazy o tematyce religijnej, tworzone w skulskiej manufakturze, były sprzedawane nie tylko w regionie, ale także w pozostałych sąsiadujących krainach historycznych. Elementy żargonu, jakie wytworzyli sobie tamtejsi obraźnicy (na podstawie zapożyczeń z języków, z którymi mieli styczność w trakcie handlu) w pewnym stopniu zachowały się do dzisiaj w okolicach Skulska.

Pierwszym znanym z imienia artystą-malarzem, pochodzącym z obszaru regionu, wywodzącym się z ludu i tworzącym dla niego, był Walenty z Grabonoga (1740-1812). Tworzył przy klasztorze filipinów na Świętej Górze pod Gostyniem. Na podstawie zachowanych do pierwszej połowy XX w. prac badacze wysnuli błędne przypuszczenia, iż w swej działalności trudnił się wyłącznie rzeźbą. Jednakże późniejsze badania historyczne wykazały, że ówczesnym ludziom był on znany przede wszystkim jako malarz. Niestety, jedyny obraz, co do którego autorstwa Walentego z Grabonoga mogliśmy być pewni, przepadł w trakcie zawieruchy ostatniej wojny. Żadna z jego reprodukcji nie dotrwała do naszych czasów. Dysponujemy jednak przedwojennym opracowaniem autorstwa Kołomockiego, w którym autor krytykuje obraz, uznając go za niezwykle prymitywny, nieprofesjonalny. Tekst ten sygnalizuje nam, że dzieło to mogło posiadać cechy klasyfikujące je do gatunku sztuki ludowej[34].

Wielkopolskie malarstwo ludowe cechuje się płaszczyznowością, a także żywą i czystą kolorystyką, wysoką dekoracyjnością (dominują motywy kwiatowe), pozłotka. Czasem natrafić można na prace posiadające rantowanie, czyli czesanie powierzchni obrazu za pomocą grzebykowatej blaszki. Częstochowskie, jak i skulskie obrazy płasko rzeźbione charakteryzowały się tym, iż:

Szaty, wszelkiego rodzaju draperie, a niekiedy wszystkie szczegóły plastyczne, z wyjątkiem tła i partii anatomicznych, wykonane są na nich z miniowego kitu, w którego cienkiej i miękkiej warstwie, nałożonej na powierzchnię obrazu, formuje artysta lekko wypukły relief[35]

Ich występowanie było z reguły charakterystyczne dla obszarów Wielkopolski Wschodniej.

Na obszarze Wielkopolski znana była też forma obrazów malowanych na blasze. Ich kształt był odpowiednio przycinany/dopasowywany do konturu drewnianego krzyża, do którego ostatecznie święty wizerunek był przybijany. Prawdopodobnie ten typ malarstwa wykształcił się w czasach sarmackich.

Malarstwo wielkopolskie w zachodniej części regionu zaczęło zanikać w okolicy lat 70. XIX w., nieco dłużej udało mu się przetrwać na terenach dawnego Królestwa Kongresowego ok. 1885 roku. Głównym czynnikiem przemian była napływająca z miast tendencja mająca na celu zachęcenie ludności wiejskiej do zakupu obrazów religijnych tworzonych w ośrodkach miejskich. Do ich nabywania zachęcała nie tylko niska cena, ale i wysoka wartość estetyczna, z którą nie mogła się równać twórczość ludowa.

Z lewej: Św. Rodzina kaliska, oleodruk i kit na blasze.
Z prawej: krzyż przydrożny z Chrystusem malowanym na blasze.
Źródło: Źródło ilustracji: Źródło ilustracji: Błaszczyk Stanisław, Plastyka, [w:] Kultura ludowa Wielkopolski, t. I.

 Rzeźba jest najbardziej rodzimym i rozpoznawalnym elementem folkloru wielkopolski. Charakterystyczne dla regionu pozostają wysokie słupy, pokryte znajdującymi się w układzie kondygnacyjnym rzeźbionymi reliefami.

Według kroniki Nestora stawiano [je] na pogańskiej Rusi przy drogach, i umieszczano na nich popioły zmarłych. Na to, by polskie słupy mogły uchodzić za kontynuację prastarych form, brak materiału dowodowego[36].

Inne wyjaśnienie genezy kapliczki słupowej wynikło z nawiązania do woli papieża Leona III z roku 799, w której ten wyrażał wolę, by chrześcijanie stawiali krzyże na rozstajach dróg[37].
Na obszarze Wielkopolski wyróżnia się dwa typy rzeźbionych słupów czworobocznych. Pierwszy zwieńczony jest znajdującą się u szczytu słupa, posiadającą daszek kapliczką. Kaplice słupowe drugiego typu zwieńczone są umieszczonymi na nich pełnoplastycznymi rzeźbami figuralnymi[38]. Na terenie Niemiec typ drugi kapliczki pojawił się na przełomie XVII i XVIII w.

Z lewej: krzyż przydrożny w Masanowie w pow. ostrowskim autorstwa P. Brylińskiego z 1885 r.
Z prawej: słup z Ołoboku pow. ostrowski, rzeźbił P. Bryliński, 1840 r.
Źródło: Błaszczyk Stanisław, Ludowa plastyka kultowa w Wielkopolsce, Poznań 1975.

Krzyż przydrożny ze św. Maciejem, Goruszki, pow. Rawicz, rzeźbił F. Nowak
Źródło: Błaszczyk Stanisław, Ludowa plastyka kultowa w Wielkopolsce, Poznań 1975. 

Wśród tradycyjnych motywów, podejmowanych przez wielkopolskich rzeźbiarzy, można wyróżnić wizerunki ukazujące: Jezusa Chrystusa (Ukrzyżowanego, frasobliwego, Nazareńskiego), Maryję (Matka Boska Skępska, Matka Boska Bolesna, Pieta), figury świętych. Najchętniej rzeźbiono w drewnie dębowym, a z jego braku – w sosnowym lub wierzbowym.

Rzeźbę ludową cechują m.in. dysproporcje ciała (zbyt duże głowy, wydłużone ręce), dostosowanie sylwetki do kształtu kawałku drewna, z którego figura została wyrzeźbiona. Ponadto unikano przedstawień ruchu,

Nawet w przypadkach, w których trzeba było przedstawić dynamiczne napięcie kierunkowe, jak w zobrazowaniu płaczącej Marii Magdaleny u stóp Chrystusowych na krzyżu w Kuklinowie, rzeźbiarz ludowy usiłuje przedstawić postać jakby zastygła w bezruchu i – rzecz ważna – w miarę możliwości frontalnie. To zwracanie figurą twarzą wprost do widza, tak bardzo znowu charakterystyczne dla naszej ludowej rzeźby, podyktowane było w dużej mierze kultową jej funkcją. Wyobrażała ona wszak świętych patronów, wobec których stawało się twarzą w twarz do rozmowy dusznej – pokornej, błagalnej, dziękczynnej, a czasem, gdy prośba nie została spełniona, to pełnej rezygnacji, rozczarowania, niekiedy nawet wyrzutów[39]. Wyraz psychiczny rzeźb ludowych [tj. charakterystyczne dla sztuki ludowej nadawanie wyrazu twarzy wyrzeźbionym postaciom – przyp. autorki] jest zdaniem Grabowskiego przypadkowy, ale przez twórcę aprobowany. Najczęściej jest to wyraz niesamowity, niezmiennie przywiązany do postaci. Ludowy artysta tworzy rzeczywistość naturalistyczną, chociaż realistyczną i szczerze wierzy w jej istnienie[40].

Źródło: Źródło ilustracji: Źródło ilustracji: Błaszczyk Stanisław, Plastyka, [w:] Kultura ludowa Wielkopolski, t. I.

 Kompozycję ludowej rzeźby cechuje: geometria, symetria, równowaga, wspomniany układ frontalny, elementy rytmiczne. Artyści ludowi w większości pozostawali anonimowi, jednak jeśli na danym obszarze dominują rzeźby o pewnych charakterystycznych cechach – możemy mieć pewność, iż wychodziły one spod dłuta tego samego artysty.

Nie zawsze twórczość ludowego artysty przypadała do gustu jego odbiorcom, o czym świadczą następujące relacje. O Wincentym Guciu (zm. 1943 r.), tworzącym w okolicach Nowego Tomyśla, powiadano, że kiedyś wyrzeźbił figurę św. Jana o tak szpetnym obliczu, że na jego widok konie wpadały w popłoch.[41]

W Górsku powiat wolsztyński stary Kostrzewa wydłubał świętego i zaniósł go do Przemętu, żeby go ksiądz poświęcił. Proboszczowi się nie spodobał, poświęcenia odmówił. Kostrzewa odniósł świętego do domu, postawił go w stodole, dał cepy do ręki i powiedział: »Chciałżeś być świętym, to teraz młóć!«.[42]

Poniżej pozwolę sobie przedstawić wybrane postacie znanych z imienia i nazwiska twórców ludowych ze wschodniej części regionu oraz zaprezentować niektóre dzieła ich autorstwa.

Paweł Bryliński z Masanowa (1814-1890), wywodził się z niezamożnej rodziny zamieszkującej Wieruszów. Możliwe, że pobierał nauki snycerki od swego wuja. Chcąc zarobić na utrzymanie, rzeźbił figurki, zabawki, a nawet wykonywał skrzypce. Z terenów dawnego Królestwa Kongresowego, gdzie często jeździł sprzedawać swoje wyroby, sprowadził także przyszłą małżonkę. Tworzył głównie kapliczki słupowe oraz figury o tematyce religijnej (m.in. tematyka Wielkiego Tygodnia), które do dzisiaj znajdują się na obszarach powiatów: pleszewskiego, krotoszyńskiego, ostrowskiego, ostrzeszowskiego, kaliskiego i wieruszowskiego. Jego działalność cechowały: niezwykły realizm, przywiązanie do detalu, dekoracyjność. Dzięki posiadanym przez siebie umiejętnością stał się znanym i cenionym artystą ludowym.

Mało pomagał w gospodarstwie domowym, w stodole nie młócił, tylko rzeźbił drobne figurki, strugając również skrzypce i kołowrotki oraz inne przedmioty przydatne w gospodarstwie domowym, powiadając te słowa: ,»Boże, Tyś mnie stworzył, ja Cię zrobił, weź cepy i młóć«[43].

We wspomnieniach przekazywanych sobie z pokolenia na pokolenie w okolicznych wsiach utrwalił się obraz Pawła Brylińskiego otoczonego wianuszkiem miejscowych dzieciaków, dla których zawsze z chęcią strugał drewniane zabawki.

Rzeźby Św. Antoniego i Anny Samotrzeciej z krzyża przydrożnego w Masanowie, pow. ostrowski.

Figury Adama i Ewy

Krzyż przydrożny w Granowcu w gm. Sośnie z 1878 r.
Źródła fotografii: http://piecufoto.blogspot.com/2014/05/pawe-brylinski-mistrz-z-masanowa.html

 Franciszek Nowak z Raszew (1810-1894) był z zawodu cieślą, jednak do lokalnej historii przeszedł jako ludowy rzeźbiarz. Jego działalność przede wszystkim rozpościerała się na powiaty rawicki i krotoszyński. W twórczości pozostawał niezwykle płodny, choć wiele jego dzieł uległo zatraceniu, zwłaszcza przez wojenną pożogę. Tworzone przez niego dzieła (głównie krzyże i kaplice słupowe) charakteryzowały się archaiczną formą. Około siedemdziesiątego roku życia zakończył działalność artystyczną i osiadł w Smolicach.

Zapamiętano go:

W fałdzistą wołoszkę ubranego, z opadającymi na barki długimi włosami chadzał od wsi do wsi. Podobno lubił dobrą kompanię, przystawał chętnie z młodymi, rad sobie popijał, a z wędrówki z pustą nierzadko kiesą wracał późną jesienią do żony i dzieci. Dla poprawienia bytu wziął w dzierżawę gościniec (karczmę) w Romanowie, ale tym niewiele rodzinie pomógł, a raczej sobie dogodził. Opowiadano o nim, że gdy ukończył robotę w stodole fundatora, obłapywał świeżo wystruganą figurę i mówił: »Boże, tyżeś mnie stworzył, ja cię zrobił, ale cię muszę sprzedać i przepić«[44].

Z prawej: krzyż przydrożny w Nepomucenowie, pow. krotoszyński, 1864 r.
Z prawej: Krzyż przydrożny z Chrystusem Frasobliwym w Srokach, pow. krotoszyński, 1852 r.

Pieta z krzyża w Brzeziu w pow. gostyńskim, 1863 r.
Źródło ilustracji: Źródło: Błaszczyk Stanisław, Ludowa plastyka kultowa w Wielkopolsce, Poznań 1975.

Józef Wawrzyńczak ze Skalmierzyc (1843-1917) był rzeźbiarzem szczególnie popularnym w pow. ostrowskim. Postać jego stanowi przykład artysty, który z biegiem lat przeistoczył się z typowego ludowego twórcy w artystę amatora. Początkowo w swych pracach podejmował się przedstawiania tematyki religijnej, z czasem jednak zaczęły go interesować tematy świeckie, nierzadko z aspiracjami narodowymi bądź po prostu sceny rodzajowe. W swym stylu starał się upodabniać do wielkich mistrzów nurtów sztuki oficjalnej.

Rzeźbi więc np. Ostatnią Wieczerzę według Leonarda da Vinci jako antepedium dla kościoła w Skalmierzycach – w guście typowo małomieszczańskim[45]. Stanisław Błaszczyk zwracał uwagę na kontrowersje związane z jego postacią: zapewne dlatego, że wypadało mu działać w dobie haseł społecznego solidaryzmu, głoszonych w odpowiedzi na bismarkowską politykę eksterminacyjną wobec Polaków. Wawrzyniak miał uróść do postaci symbolizującej ludową kulturę, identyfikowaną wtedy chętnie z kulturą narodową, choć wcale nie był największym objawieniem tej kultury[46].

 Św. Katarzyna, Skalmierzyce, pow. ostrowski.

Bronisław Suchy (1941-) urodził się w Shlepkow powiat Prenclau, gdzie rodzina jego przebywała na przesiedleniu[47]. Jego krewni wywodzili się ze Starej Wiśniewki na Krajnie, gdzie przyszło panu Bronisławowi spędzić dzieciństwo i wczesną młodość. W późniejszych latach życia bardzo często zmieniał miejsca swego zamieszkania, aby ostatecznie ponownie osiąść w rodzimych stronach. Od zawsze marzeniem artysty było ukończenie uczelni plastycznej, ale ostatecznie (podobnie zresztą jak jego ojciec oraz dziadek) udało mu się zdobyć wykształcenie w zawodzie stolarz-cieśla. Zawód ten stanowił jego źródło utrzymania przez wiele kolejnych lat, jednak pan Bronisław zdecydował się ulec drzemiącej w nim artystycznej wrażliwości.

W swej twórczości skupia się na pisaniu poezji (pisaną literacką polszczyzną, jak i gwarą z okolic Złotowa), pisuje także i jego żona – pani Maria. Działalność rzeźbiarską pana Bronisława scharakteryzować można w następujący sposób:

Nie lubi na przykład żywych, jaskrawych kolorów, które kojarzy z twórczością ludową. Inspiracją była dla niego między innymi postać i twórczość rzeźbiarza Alfonsa Senski, kuzyna matki. Tworzy różnych formatów rzeźby figuralne, kapliczki, szopki bożonarodzeniowe, płaskorzeźby, »szachy chłopskie«, konstruuje meble ludowe (m.in. skrzynie). Szczególne miejsce w jego twórczości zajmują kapliczki o starannie opracowanych detalach architektonicznych i zdobniczych. Obok tematów sakralnych Bronisław Suchy porusza tematykę wiejską, folklorystyczną, nawiązuje do historii ziemi krajeńskiej. Jego nostalgiczne rzeźby odznaczają się wyważonymi proporcjami, postaci ujmuje w miękkie linie i nadaje im oryginalne rysy twarzy o migdałowo wykrojonych oczach. Rzeźby maluje, preferując zgaszoną kolorystykę z przewagą brązów, z użyciem farby i bejcy, uzyskując wrażenie starości i patyny[48].

Z lewej: bez tytułu.
Z prawej: Gniazdo rodzinne

Z lewej: Św. Roch dobroczyńca
Z prawej: Dobry pasterz.

 Źródło: http://b-suchy-tworczosc.manifo.com/skojarzenia 
Z lewej: praca z gliny bez tytułu
Z prawej: „Matka Boska Radosna”, wizerunkowi której towarzyszy następujący wiersz:

Zielonym okiem świtu
Miłością zazdrosną
Tęsknotą do błękitu
Nieustającą wiosną
Znakiem najznakomitszym
Najmilszym spośród znaków
Bądź nam zawsze Radosna
Wśród ludzi, aniołów i ptaków.

Wśród drzew, wśród dróg i domów
Poczuciem bezpieczeństwa
Nadzieją wśród zamieci
Na nowy wiek pod słońcem
Bądź nam na pograniczu
Naszych tu możliwości…

Stanisława Matelska (1927-2005) przyszła na świat we wsi Białobłoty w pow. pleszewskim. Wywodziła się z rodziny o artystycznych korzeniach. Rodzina od strony ojca parała się od pokoleń rzemiosłem garncarskim, matka pani Stanisławy zaś zajmowała się rękodziełem ludowym m.in.: haftowała, szyła czepce. Pani Stanisława znana była z szeroko rozumianej twórczości ludowej, jednak najbardziej została zapamiętana, dzięki wykonywanym przez siebie glinianym rzeźbom. Tworzyła:

Figurki i kompozycje z gliny, postaci wiejskie, figurki do szopek bożonarodzeniowych, zwierzęta gospodarskie, kropielniczki, gwizdki. Rzeźby o powierzchni surowej bądź malowanej kolorowymi farbami olejnymi. Charakterystyczne ornamenty z prostych, kolistych motywów wykonanych stempelkami[49].

Z lewej: Dziewczynka w niebieskiej sukience
Z prawej: Kobieta w czerwonym płaszczu
Źródło: Muzeum Regionalne w Pleszewie. 

Klara Prillowa (1907-1991) urodzona w Bydgoszczy artystka od dzieciństwa przejawiała zainteresowania artystyczne – zarówno w zakresie plastyki, jak i muzyki (posiadała słuch absolutny). W 1931 wyszła za mąż za Pawła Prilla – mistrza malarskiego, specjalizującego się w malowaniu polichromii kościelnych. Wraz z nim przeniosła się do Kcyni, gdzie jej mąż prowadził warsztat. Tworzone przez nią figurki wyróżniały się poprawnym kształtem, rysunkiem, opracowaniem szczegółów zdobniczych oddających wiernie portretowane postacie. Były to przede wszystkim postacie z życia wsi: kobiety i mężczyźni różnych zawodów i w różnych scenach obrzędowo-zwyczajowych, dzieci, muzykanci, kolędnicy, pary taneczne itp. Rzeźbiła też świątki, wielofiguralne sceny o treściach religijnych[50].

Poza działalnością artystyczną znana była jako etnograf-amator, specjalizujący się we folklorze Pałuk (zbierała legendy, zwyczaje, zapisywała pieśni, taniec), często zapraszała do siebie okolicznych artystów ludowych, organizowała wydarzenia promujące lokalny folklor, który stanowił dla niej artystyczną inspirację.

Klara Prillowa w swojej pracowni.

Źródło: https://kpck.pl/piatki-wspomnien-klara-prillowa/

Stefan Boguszyński (1916-1996) był kolejnym artystą nieprofesjonalnym związanym z Kcynią.

Rzeźbił w drewnie, nawiązując do tematyki sakralnej i związanej z życiem mieszkańców wsi. Niektóre spośród rzeźb religijnych (Frasobliwy, Pieta, Ukrzyżowany) przyrównywane są do formatu dawnej rzeźby ludowej wysokiej miary. Po przejściu na emeryturę (pracował jako listonosz) wykonywał rzeźby plenerowe zdobiące skwery i instytucje w okolicznych miasteczkach[51].

Na sam koniec warto zastanowić się nad stanem współczesnej sztuki ludowej. Piotr Kowalski zauważał, że:

Współczesna kultura ludowa nie stanowi dziś zwartego systemu; rozpadła się, zdegradowała do postaci resztek, odprysków, cytatów, które – wyzbyte pierwotnego kontekstu, zagospodarowywane są w ramach współczesnej kultury popularnej, polityki edukacyjnej i przemysłu turystycznego, dla realizacji określonych – społeczno-wychowawczych i merkantylnych założeń[52].

Waldemar Kuligowski określał ją nawet mianem „tradycji wynalezionej”[53]. Aleksander Jackowski, wybitny znawca polskiej sztuki ludowej, zwracał uwagę na fakt, że pod wpływem przemian społecznych, jakie dokonały się w drugiej połowie XX. w., twórca ludowy nie stanowi już zawodu, lecz postrzegany jest on jako forma zjawiska występującego w kręgu powszechnych form twórczości, plastyki amatorskiej[54]. Sama zaś sztuka ludowa stała się uproszczona, pozbawiona swoich kulturowych znaczeń. Krystyna Piątkowska, podsumowując przeprowadzone przez siebie badania, zauważyła, że:

Dzieła tzw. współczesnej sztuki ludowej umieszcza w kategorii niesztuki – w kontekście tejże kultury. Nie transformują jej treści i nie kryją sensów, dzieła o treściach religijnych nie mają zdolności mediacyjnych między rzeczywistością i sacrum. W prosty sposób wyraża się to w deklarowanej niechęci modlenia się do figurki Pana Jezusa z wykrzywionymi rękoma, Matki Boskiej ze zdeformowaną sylwetką czy choćby do umieszczania ich w wystroju domu. Idzie z tym w parze społeczny status ludowych twórców zamieszkujących badane przez Piątkowską wsie – pozostających ze swoją twórczością na jej marginesie[55].

Tak oto doszło do kuriozalnej sytuacji, w której to nie mieszańcy wsi (niegdyś mający wpływ na odbiór oraz kształtowanie się sztuki ludowej), lecz turyści, entuzjaści i badacze sztuki ludowej stali się jej współczesnymi odbiorcami. Współcześni mieszkańcy wsi odrzucają własną kulturę, wybierając na jej miejsce wzorce czerpane z kultury miejskiej – w tym również estetykę.

Źródło ilustracji w galerii: Wielkopolska rzeźba, wielkopolscy rzeźbiarze. Wystawa stała ze zbiorów Wielkopolskiego Parku Etnograficznego, 2017: http://www.lednicamuzeum.pl/strona,wielkopolska-rzezba-wielkopolscy-rzezbiarze.html

Czy zatem bycie artystą ludowym ma jakąkolwiek przyszłość? Aby przetrwać współczesny artysta ludowy musi dostosować się do dzisiejszych wymogów swoich odbiorców, a jednocześnie zachować swój charakter, który definiuje go jako twórcę ludowego. Według Damiana Kasprzyka powinien być on rozumiany jako:

Stróż tradycji, którego wyróżniają znajomość dawnej stylistyki oraz umiejętność odczytywania dawnych symboli i znaków; to interpretator ludowości, który może wybrać z odziedziczonej spuścizny tylko niektóre elementy; sprawny menedżer, dbały o powodzenie własnego mikroprzedsiębiorstwa; ikona regionalizmu – żywa reklama »małych ojczyzn«[56].

Współczesna triada związana z różnymi formami rękodzieła oraz sztuki ludowej przedstawia się w następujący sposób: twórca (artysta ludowy) wytwórca (rzemieślnik, rękodzielnik, pamiątkarstwo) przetwórca (osoba czerpiąca wybrane elementy na potrzeby własnych realizacji)[57]. Za przyszłość sztuki i rzemiosła ludowego należy rozumieć nurt etnodesign, który stanowi przeciwieństwo dla kultury masowej. Można by starać się poszukać w nim miejsca także dla dzieł działalności twórców, czerpiących z zasobów wielkopolskiej sztuki ludowej.

Autor:
Marta Kaleta

Bibliografia:

1. Angutek Dorota, Rekonstrukcja ludowego haftu krajeńskiego: stan badań pochodzenie i wzór, [w:] „Lud”, t. 101, 2017.
2. Błachowski Aleksander, Polska sztuka ludowa jako kategoria kultury:
https://kulturaludowa.pl/artykuly/polska-sztuka-ludowa-jako-kategoria-kultury/
3. Błaszczyk Stanisław, Kultura ludowa na ziemi kaliskiej w świetle badań terenowych, [w:] Osiemnaście wieków Kalisza, A. Gieysztor (red.), t. II, Kalisz 1961.
4. Błaszczyk Stanisław, Ludowa plastyka kultowa w Wielkopolsce, Poznań 1975.
5. Błaszczyk Stanisław, Plastyka, [w:] Kultura ludowa Wielkopolski, t. I
6. Gazeta pomorska, Klara Prillowa – rzeźbiarka:
https://lubietubyc.pomorska.pl/klara-prillowa-rzezbiarka/ar/13127726
7. Grabowski Józef, Dawny artysta ludowy, Wydawnictwo: LSW, 1976.
8. Mironiuk-Nikolska A., Ludowe odczuwanie formy i świata. Stowaryszenie Twórców ludowych z perspektywy animatora, [w:] Twórcy/Wytwórcy/Przetwórcy. Wokół problematyki wzornictwa ludowego, A.W. Brzezińska, S. Kucharska (red.), Kalisz 2018.
9. Piec Mirosław, Paweł Bryliński. Mistrz z Masanowa:
 https://piecufoto.blogspot.com/2014/05/pawe-brylinski-mistrz-z-masanowa.html
10. Puszcza Pyzdrska. Motywy zdobnicze:
https://puszczapyzdrska.com/images/stories/PDF/motywy%20zdobnicze%20puszczy%20pyzdrskiej.pdf
11. Romanow-Kujawa Marta, Kolekcja współczesnej plastyki nieprofesjonalnej w zbiorach Wielkopolskiego Parku Etnograficznego, [w:] Studia Lednickie, t. IX, Lednica 2008.
12. Snutka. pl:
https://snutka.pl/snutki
13. Stowarzyszenie twórców ludowych, Twórcy ludowi:
https://zgstl.pl/tworcy-ludowi/
14. Twórcy/Wytwórcy/Przetwórcy. Wokół problematyki wzornictwa ludowego, A.W. Brzezińska, S. Kucharska(red.), Kalisz 2018.
15. Wielkopolscy twórcy. Informator Oddziału Wielkopolskiego Stowarzyszenia Twórców Ludowych:
https://docplayer.pl/6783820-Wielkopolscy-tworcy-ludowi-informator-oddzialu-wielkopolskiego-stowarzyszenia-tworcow-ludowych.html
16. Wielkopolska rzeźba, wielkopolscy rzeźbiarze. Wystawa stała ze zbiorów Wielkopolskiego Parku Etnograficznego, 2017:
http://www.lednicamuzeum.pl/strona,wielkopolska-rzezba-wielkopolscy-rzezbiarze.html
17. Obserwatorium Żywej Kultury – Sieć badacza, Twórca ludowy:
http://ozkultura.pl/wpis/10526/9

Przypisy:

[1]A. Błachowski, Polska sztuka ludowa jako kategoria kultury (stan na dnia 07.06.2021):
https://kulturaludowa.pl/artykuly/polska-sztuka-ludowa-jako-kategoria-kultury/
[2] Tamże.
[3]Tamże.
[4] A. Błachowski, dz. cyt.
[5] Zob. S. Błaszcazyk, Ludowa plastyka kultowa w Wielkopolsce, Poznań 1975, s. 29-39.
[6] Tamże.
[7] Zob. tamże, s. 8.
[8] Tamże, s. 9.
[9] Tamże, s. 11.
[10] Tamże, s. 12.
[11] Zob. tamże, s. 14.
[12] Tamże, s. 6.
[13] Stowarzyszenie twórców ludowych, Twórcy ludowi:
http://zgstl.pl/tworcy-ludowi/ (stan na dnia 07.06.2021).
[14] .J. Grabowski, Dawny artysta ludowy, Wydawnictwo: LSW 1976, s. 40.
[15] Zob. tamże, s. 42.
[16] Tamże, s. 43.
[17] Tamże.
[18] Zob. Obserwatorium Żywej Kultury – Sieć badacza, Twórca ludowy (07.06.2021):
http://ozkultura.pl/wpis/10526/9
[19] Zob. S. Błaszczyk, Plastyka, [w:] Kultura ludowa Wielkopolski, t. I, s. 577-578.
[20] Zob. tamże, s. 582-583.
[21] Tamże, s. 582.
[22] Snutka. pl: (stan na dnia 15.06.021).
https://snutka.pl/snutki
[23] Zob. D. Angutek, Rekonstrukcja ludowego haftu krajeńskiego: stan badań pochodzenie i wzór, [w:] „Lud”, t. 101, 2017.
[24] Zob. Puszcza Pyzdrska. Motywy zdobnicze: (stan na dnia 15.06.2021):
https://puszczapyzdrska.com/images/stories/PDF/motywy%20zdobnicze%20puszczy%20pyzdrskiej.pdf
[25] Zob. tamże, s. 589-590.
[26] Zob. S. Błaszyk, Plastyka, s. 586-587.
[27] Zob. tamże, s. 594.
[28] Zob. tamże, s. 596.
[29] Tamże, s. 599.
[30] Zob. tamże, s. 601.
[31] Zob. tamże.
[32] Zob. tamże, s. 602.
[33] Zob. tamże, s. 604.
[34] Zob. tamże, s. 604-605.
[35] Tamże, s. 614.
[36] Tamże, s. 619.
[37] Zob. tamże, s. 621.
[38] Zob. tamże.
[39] Tamże, s. 631-632.
[40] Tamże, Ludowa plastyka…, s. 145.
[41] Zob. tenże, Plastyka, s. 637.
[42] Tamże.
[43] M. Piec, Paweł Bryliński. Mistrz z Masanowa:
https://piecufoto.blogspot.com/2014/05/pawe-brylinski-mistrz-z-masanowa.html (stan na dnia 16.06.2021).
[44] S. Błaszczyk, Plastyka, s. 635.
[45] Tamże, s. 641.
[46] Tamże, s. 640.
[47] Wielkopolscy twórcy. Informator Oddziału Wielkopolskiego Stowarzyszenia Twórców Ludowych:
https://docplayer.pl/6783820-Wielkopolscy-tworcy-ludowi-informator-oddzialu-wielkopolskiego-stowarzyszenia-tworcow-ludowych.html (stan na dnia 16.06.2021).
[48] Tamże.
[49] M. Romanow-Kujawa, Kolekcja współczesnej plastyki nieprofesjonalnej w zbiorach Wielkopolskiego Parku Etnograficznego, [w:] Studia Lednickie, t. IX, Lednica 2008, s. 284.
[50] Gazeta pomorska, Klara Prillowa – rzeźbiarka:
https://lubietubyc.pomorska.pl/klara-prillowa-rzezbiarka/ar/13127726 (stan na dnia 16.06.2021).
[51] M. Romanow-Kujawa, dz. cyt., s. 283.
[52] Tamże, s. 280.
[53] Zob. tamże.
[54] Tamże.
[55] Tamże, s. 281.
[56] A. Mironiuk-Nikolska, Ludowe odczuwanie formy i świata. Stowaryszenie Twórców ludowych z perspektywy animatora, [w:] Twórcy/Wytwórcy/Przetwórcy. Wokół problematyki wzornictwa ludowego, A.W. Brzezińska, S. Kucharska(red.), Kalisz 2018, s. 10
[57] Zob. Wstęp do: Twórcy/Wytwórcy/Przetwórcy. Wokół problematyki wzornictwa ludowego, A.W. Brzezińska, S. Kucharska(red.), Kalisz 2018, s. 4.

Skip to content