Jak miałem okazje przedstawić w poprzednim wpisie – życie w zburzonym Kaliszu nie było godne pozazdroszczenia. Jednak każda burza musi doczekać się swojego końca, a każde miasto z takim znaczeniem i historią jak Kalisz musi zostać odbudowane. Chciałbym więc państwu przybliżyć nieco historie tego, jak wyglądało to w najstarszym mieście w Polsce. 

Pod zaborem

Trzeba powiedzieć, że międzywojenny Kalisz mógł pochwalić się niezwykle aktywną społecznie i charytatywnie palestrą. Bohaterami tamtych czasów byli nie tylko, wspomniana w poprzednim artykule, mecenas Halina Kożuchowska, ale także mecenasi Alfons Parczewski oraz Kazimierz Rymarkiewicz, którzy już w listopadzie 1914 roku założyli w Warszawie Komitet Odbudowy Kalisza. Szczególnie przydatna dla jego działalności była popularność pierwszego z adwokatów, który w środowiskach warszawskich dał się poznać jako wysokiej klasy prawnik (profesor Uniwersytetu Warszawskiego oraz rektor Uniwersytetu Stefana Batorego w Wilnie), poseł do rosyjskiej Dumy oraz działacz Stronnictwa Narodowo-Demokratycznego Romana Dmowskiego. Oprócz ogólnej działalności takiej jak organizacja płatnych odczytów (dochody z nich przeznaczane były na pomoc mieszkańcom zrujnowanego miasta), Komitet zorganizował, ważny dla podniesienia z ruin Kalisza, konkurs architektoniczny na jego odbudowę. W porozumieniu z Kołem Architektów już w grudniu 1914 roku rozpoczęto prace nad konkursem, zakończone jego ogłoszeniem w grudniu roku 1915.

Około 250 km dalej, czyli w samym Kaliszu, do odbudowy miasta zaczęły przymierzać się władzę niemieckie. Przyczyn tego mogło być kilka – potencjalne włącznie najstarszego polskiego grodu w granice Cesarstwa lub chęć przypodobania się Polakom, którzy stali się niezwykle potrzebni jako żołnierze w przedłużającej się I Wojnie Światowej. W każdym jednak razie, w 1915 roku Konrad Hahn, szef powiatu kaliskiego, zlecił wrocławskiej firmie przygotowanie planu zniszczeń miasta. Dalej do września 1915 roku berlińska firma Bopst&Caro stworzyła plan odbudowy, który został zaakceptowany przez władzę niemieckie, a następnie trafił przed oblicze Rady Miejskiej. Rada zgłaszała liczne uwagi, np. dotyczące kosztów czy szerokości danych ulic. Wyrażała ona również intencje współpracy ze środowiskami warszawskimi, celem czego powołała komisję wyznaczoną do kontaktu z warszawskim Kołem Architektów. Władze polskie obstawały jednak przy wersji, iż plan odbudowy miasta nie może zostać narzucony im z góry przez Niemców, a musi odbyć się otwarty konkurs w tej sprawie. Tak też się stało i pomimo krótkiego, trzymiesięcznego terminu do Kalisza napłynęło 15 prac. Żadna z nich nie została zrealizowana, ale posłużyły one jako materiał dla przyszłej odbudowy, która ostatecznie przeszła pod pieczę niemieckiego Oddziału Architektonicznego przy Zarządzie Warszawy. Finalnie osobą odpowiedzialną za projekt stał się Helmuth Griesbach, pod którego przewodnictwem powstał plan, zaaprobowany przez władze niemieckie w czerwcu 1917 roku. Stał on się załącznikiem do dedykowanej ustawy budowlanej Kalisza. Warto dodać, iż już po odzyskaniu niepodległości została ona zatwierdzona przez Naczelnika Państwa i stanowiła podstawę prawną dla późniejszego procesu podnoszenia miasta z ruin.

Jeszcze przed zakończeniem okupacji rozpoczęto fizyczny proces odbudowy. Co ciekawe, środki na ten cel znalazły swoje miejsce w budżecie Generalnego Gubernatorstwa (jednostka administracyjna władz okupacji niemieckiej na terenach byłego Królestwa Polskiego), dzięki czemu do 11 listopada 1918 roku udało się odbudować 48 budynków. Wartą wspomnienia anegdotką jest to, iż w celu przyspieszenia prac magistrat wynajął kolejkę, której liczące 10 kilometrów tory ułożono na terenie miasta. Można więc powiedzieć, że to jedyny okres w historii 1800-letniego Kalisza, kiedy posiadał on coś w jakikolwiek sposób przypominające tramwaj 😉. 

W wolnej Polsce

Proces odbudowy wystrzelił razem z odzyskaniem przez Polskę niepodległości. W tym celu w Kaliszu i okolicach powstało 6 cegielni, magistrat zaś przy robotach związanych z odgruzowywaniem miasta w maju 1919 roku zatrudniał już 3300 pracowników. Intensywność prac została skwitowana, poprzez nadanie miastu przez jego mieszkańców humorystycznego określenia „fabryka kurzu”.

Wartym odnotowania faktem jest, iż jeszcze przed wyzwoleniem miasta rozpoczął się proces przekształcania struktury właścicielskiej działek w mieście. Kalisz przed zburzeniem był miastem gęsto zaludnionym i silnie rozparcelowanym. Zastaną sytuację wykorzystano do odkupu licznych parcel i łączenia ich, dzięki czemu np. istnieje dziś spora wolna przestrzeń na Głównym Rynku, która przed 1914 rokiem była zabudowana. Stworzyło to również miejsce niezbędne do wybudowania okazałego ratusza, o czym więcej w dalszej części tekstu.

Drugą wartą odnotowania kwestią jest ówczesna demografia oraz próby poszerzenia granic miasta. W 1918 roku Kalisz pomimo zniszczeń liczył sobie 37 490 mieszkańców[1], by w 1921 roku wzrosnąć do 44 613 oraz aż 55 125 w roku 1931. W przededniu wybuchu II wojny światowej miasto mogło sobie liczyć nawet 81 114 osób, co zdecydowanie przebijało wynik z roku 1914. Z tego też powodu w 1926 roku Kalisz posiadał gęstość zaludnienia rzędu 7746 osób na km2 (dziś 1437 os./km2), przez co w Polsce ustępował jedynie Warszawie oraz Łodzi. Zresztą w 2021 roku byłoby to najgęściej zaludnione miasto w III RP, prawie dwukrotnie przebijające aktualnego lidera – Legionowo (3 980 os/km2). Nic więc dziwnego, że władze miasta podjęły próby rozszerzenia jego granic. Po nieudanych próbach z 1920 oraz 1926 roku ostatecznie udało się tego dokonać w 1934 roku, kiedy to do Kalisza przyłączono tereny należące dotychczasowo do gmin Tyniec oraz Żydów.

Palącą potrzebą miasta była budowa budynków mieszkalnych. Proces ten przebiegał równomiernie przez cały okres międzywojenny. Ostatecznie do roku 1939 udało się oddać do użytku 6800 mieszkań, z czego 6405 powstałych z inicjatywy prywatnej, 307 z inicjatywy władz miasta oraz 88 z inicjatywy władz państwowych[2] W okresie tym wybudowano 334 nowe budynki mieszkalne, a przebudowano 55[3]. Jeżeli chodzi o najważniejsze inwestycje to w okresie 1918-1939 oddano do użytku:

  • kompleks szkolny przy ul. 3 maja (1921 r.),
  • elektrownię miejską (1922 r.),
  • ratusz (1925 r.),
  • Bank Polski (1926 r.),
  • stadion (1927 r.),
  • elektrownie w Piwonicach (1932 r.),
  • szkołę rzemieślniczą (1934 r.),
  • teatr (1936 r.),
  • szpital (1937 r.).

Wiele z tych budynków przetrwało do dzisiaj i jest znana kaliszanom już pod innymi nazwami. Oczywiste przypadki to przykładowo teatr, który nadal stanowi wizytówkę Kalisza. Dalej szpital –  zwany dziś w popularnej nomenklaturze „starym szpitalem”. Ośrodek ten przy ul. Toruńskiej, w dniu swojego oddania do użytku noszący imię Przemysława II, zastąpił istniejący przy dzisiejszej ul. Wrocławskiej szpital św. Trójcy, który swoim rodowodem sięgał, a jakże, panowania Przemysława II, który to podarował ziemię pod jego budowę. Szkoła rzemieślnicza to nic innego jak leżący dziś przy ul. Rzemieślniczej Zespół Szkół Ponadpodstawowych. Do naszych czasów przetrwała również elektrownia miejska, w której jednak zamiast energii elektrycznej wytwarza się dziś np. włoską pizzę 😉 (budynek pełni aktualnie funkcje usługowe).

Zakres, tępo i skala odbudowy Kalisza wprawiały w zachwyt obywateli międzywojennej Polski. Wskazywało się, iż rzeczona odbudowa była obok Gdyni oraz Centralnego Ośrodka Przemysłowego jednym z symboli osiągnięć II RP. Do 1939 roku nie udało się jednak obudować wszystkich zniszczeń. Wielu planów nie udało się zrealizować, czego przyczyną był między innymi Wielki Kryzys lat 30. oraz oczywiście wybuch II wojny światowej. Za nim jednak Kalisz trafił ponownie pod niemiecką okupację, udało się ukończyć budynek, którego znaczenie i historia wymaga osobnego omówienia.

Ratusz

Mowa oczywiście o kaliskim ratuszu, który stał się niejako symbolem odrodzenia miasta. Zastąpić miał on budynek dotychczasowego ratusza, wzniesionego w latach 1888-1890. Poprzednia siedziba magistratu była budowlą jednopiętrową, masywną, ozdobioną trzema żeliwnymi kopułami, stylem zbliżoną do secesji. Kresu swoich dni doczekała się w trakcie I wojny światowej, kiedy to 7 sierpnia 1914 roku oblana została ona naftą i podpalona przez żołnierzy niemieckich[4].

Konkurs na budowę nowego ratusza ogłoszony został przez Radę Miejską w marcu 1918 roku. Spłynęło łącznie 31 prac, zwycięską zaś okazał się projekt Zdzisława Kalinowskiego. Projekt, wystawiony do wglądu w sali Banku Handlowego, nie spodobał się jednak kaliszanom, w konsekwencji czego prowadzenie dalszych prac nad budynkiem ratusza zostało powierzone inżynierowi oraz architektowi Stefanowi Szyllerowi. Ten jednak również nie podołał wyzwaniu, jakim było pogodzenie rozbieżnych głosów dotyczących ostatecznego kształtu siedziby magistratu. Jego koncepcje ratusza jako budynku w stylu renesansowym, nawiązującego wyglądem do swojego pierwszego poprzednika, spotkała się z szeroką krytyką. Zarzuty przedstawiało nawet Ministerstwo Kultury i Sztuki oraz Ministerstwo Robót Publicznych, wskazując, iż projekt Szyllera nie harmonizował się ze współczesnym wyglądem rynku oraz nie przedstawiał jednolitej kompozycji. Z akceptacją nie spotkały się także kolejne wersje projektu, w skutego czego w 1920 roku rozwiązano umowę z architektem. Jego następcą został Sylwester Pajzderski. Stworzył on, opierając się na dotychczasowym dorobku z poprzednich konkursów oraz prac pozostałych architektów, nowy projekt, który spotkał się z ostateczną aprobatą mieszkańców Kalisza, władz centralnych oraz środowisk architektów.

Warto w tym miejscu pochylić nad historią ratuszowej wieży. Otóż jej budowa była jednym ze wstępnych założeń projektowych, jakie wytyczyli włodarze miasta. Miało to nawiązywać do pierwotnego kaliskiego ratusza, który to rzekomo miał posiadać najwyższą wieżę w Polsce. Wielu architektom nie spodobało się to założenie, czemu dali wyraz na dwudniowej naradzie, zorganizowanej w sierpniu 1919 roku, podnosząc m.in., iż zrezygnowanie z wieży wiązałby się z dużymi oszczędnościami. Nadzorujący wtedy projekt Stefan Szyller miał jednak wtedy odeprzeć, iż: w sztuce nie można kierować się tylko względami praktycznymi[5]. Ostatecznie, jak pewnie osoby, które widziały kaliski ratusz, domyślają się, licząca sobie ponad 50 metrów wieża ostatecznie powstała i do dziś góruje nad miastem.

Finalnie, budowa współczesnej wizytówki Kalisza zakończyła się w 1924 roku, prace wykończeniowe zaś trwały do roku 1927. Za symboliczny moment oddania ratusza do użytku uznać można wizytę w mieście marszałka Józefa Piłsudskiego, który w świeżo ukończonym budynku odebrał honorowe obywatelstwo najstarszego miasta w Polsce.

Podsumowanie Odbudowanie Kalisza stanowi jedno z największych osiągnięć II Rzeczpospolitej. Olbrzymi trud włożony przez naszych przodków w podniesienie z popiołów miasta-feniksa nie pozwolił jednak ostatecznie zabliźnić wszystkich ran zadanych Kaliszowi przez niemieckiego  najeźdźcę. Z jednej strony, patrząc przykładowo na kaliski ratusz i symetryczny, otaczający go rynek, nie sposób nie zauważyć, jakie możliwości stworzyło zburzenie miasta. Należy jednak pamiętać, że pomimo szybkiej odbudowy, to właśnie wydarzenia z sierpnia 1914 roku były jednym z najważniejszych czynników, które miały wpływ na zepchnięcie Kalisza z piedestału historii i umieszczenie jego dalszych dziejów w II lidze polskich miast.

[1] H. Wrotkowski, Dzieje Kalisza, Wydawnictwo Poznańskie, 1977, s. 554.

[2] Ibidem, s. 550 .

[3] Ibidem.

[4] http://www.kalisz.info/ratusz.html [dostęp 15.05.2021].

[5] R. Biernacki, Calisia Devastata, Kalisz Zburzony, Calisia Restituta, Kalisz Odrodzony, Kaliskie Towarzystwo Przyjaciół Nauk, Kalisz 2019, s. 126.

Autor: Kamil Florian Ratajczyk
Skip to content