Jako punkt końcowy PRL-u, a początkowy III Rzeczpospolitej Polskiej zasadniczo we współczesnym nurcie publicznym uważane są wybory parlamentarne 1989 roku. Trzeba jednak pamiętać, że wybory te były tylko częściowo wolne, gdyż 65% miejsc w Sejmie zostało odgórnie zarezerwowanych dla Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej i jej podmiotów satelickich[1]. Na prawdziwie wolne wybory Polacy musieli poczekać niecały rok, bo do 27 maja 1990 roku, kiedy to odbyły się pierwsze w III RP wybory samorządowe. Okazało się jednak, że ich dwustronna unikatowość (pierwsze wolne i pierwsze do wskrzeszonego samorządu) nie zainteresowała przesadnie Polaków, gdyż cieszyły się one frekwencją zaledwie 42,27% uprawnionych do głosowania[2]. Dla porównania należy wskazać wybory parlamentarne z 1989 roku i prezydenckie z 1990, które cieszyły się frekwencją kolejno 62,70% oraz 60,63% w I turze[3]. Jak więc widać Polacy nie przykładali szczególnej wagi do nowo powstałego samorządu. Moim zdaniem bardzo niesłusznie. Odrodzenie samorządu w 1990 roku było emanacją zmiany aksjologii państwa. Centralizacja, będąca nierozerwanie związana z ideami kolektywistycznymi musiała ustąpić idei decentralizacji, aksjomatu charakterystycznego dla ideologii indywidualistycznych oraz dla katolickiej nauki społecznej. Gwoli wyjaśnienia należy wskazać, iż istniejące w PRL-u gminy kontrolowane przez Rady Narodowe nie można w żadnym wypadku utożsamiać z samorządem. Od powołanych w latach 90. gmin samorządowych dzieli je zasadniczo wszystko. Po pierwsze, być może nie praktycznie, ale aksjologicznie najważniejsze, nowe gminy a właściwie wspólnota mieszkańców gminy posiada, w odróżnieniu od tych kontrolowanych przez Rady Narodowe, osobowość prawną, która to pozwala jej być traktowaną jako samodzielny byt prawny[4]. Dalej należy wskazać, że gminy w RP w odróżnieniu od tych w PRL posiadają mienie komunalne. Przejście z wszechwładztwa w sferze posiadania praktycznie wyłącznie przez państwo do komunalizacji majątku na rzecz gmin otwarło drogę do szybkiej prywatyzacji majątku publicznego, co również należy ocenić na plus[5]. Na tym gruncie pojawiły się jednak wątpliwości co do tego, jak szerokie powinny być granice prowadzenia działalności gospodarczej przez samorząd. Zasadna była obawa, że jeżeli zdolności gmin w zakresie gospodarczym będą nieograniczone, to z ustroju socjalizmu realnego przejdziemy do tzw. socjalizmu gminnego. Wątpliwości te udało się rozwiać dzięki wprowadzonym w 1992 roku ograniczeniom, które to przyznały gminom prawo prowadzenia działalności gospodarczej, wyłączenie w zakresie przypisanym im ustawą zadań publicznych.[6] Jeżeli zaś chodzi o kwestie finansów i posiadania, to kolejną różnicą była kwestia budżetu, a konkretnie samego faktu jego istnienia. Do 1990 roku gminy nie posiadały własnych budżetów. Ich finanse były prowadzone poprzez wydzielanie odpowiednich części z budżetów centralnych i wojewódzkich. Od 1990 roku każda gmina posiada własny budżet, własne tytuły prawne do realizowania danin publicznych, np. podatek od nieruchomości, od środków transportowych[7] oraz wielu opłat (ciekawostka – gminy, choć z tego rzadko korzystają, mają możliwość ustanowienia opłaty od posiadania psa[8]). Wraz z uprawnieniami na gminy przeniesiony został również szereg obowiązków, np. tych z zakresu oświaty czy ochrony zdrowia. Kolejną zmianą, która ma raczej charakter klauzuli generalnej niż konkretnego rozwiązania, było nadanie samorządom domniemania generalnej kompetencji „we wszystkich sprawach publicznych o charakterze lokalnym”[9]. Ostatnią, ale dla przedmiotu niniejszego artykułu najważniejszą zmianą była demokratyzacja gmin. Wspominane już wybory, co warto zaznaczyć, oprócz faktu, iż były one pierwszymi wolnymi, mają, o czym się często zapomina, drugie niebagatelne znaczenie. Jak szacuje prof. dr hab. Stanisław Wójcik wśród osób, które uzyskały mandaty w pierwszych wyborach samorządowych, aż ok 90%[10] nie miało żadnych koneksji z władzami poprzedniego ustroju. Pozwala to wysnuć tezę, że na gruncie lokalnym pierwsze wybory doprowadziły do bardzo silnego osłabienia, posługując się terminologią anglosaską, postkomunistycznego „deep state”. Oczywiście w późniejszym czasie wielki powrót lewicy w postaci SLD doprowadził do przywrócenia na stanowiska publiczne osób związanych z władzami PRL, ale nie można przeoczyć faktu, iż w tamtych wyborach personalna konstrukcja władzy lokalnej w Polsce została rozbita. Podsumowując, trzeba wskazać, że reforma samorządu zmieniła absolutnie charakter władzy lokalnej, zarówno kompetencyjnie, instytucjonalnie, jak i (czego skutków w sposób jednoznaczny nie da się ocenić) kadrowo.

Tadeusz Mazowiecki w Kaliszu, 1990 r.

Unormowania prawne i skutki polityczne reformy

Reformę samorządu oparto na czterech aktach prawnych, a mianowicie: na dwóch nowelach Konstytucji PRL z 1952, pierwszej z 29 grudnia 1989 roku i drugiej z 8 marca 1990 r., ustawy z 8 marca 1990 r. o samorządzie terytorialnym oraz ustawy z tego samego dnia – ordynacji wyborczej do rad gminnych. Powyższe akty prawne ustanowiły następujący porządek. Wybory odbyły się jedynie do rad gminy. Gminy posiadały wyłącznie dwa organy: Radę oraz Zarząd. Jeżeli chodzi o radnych to w porównaniu ze stanem aktualnym, było ich zdecydowanie więcej. W 1990 roku mandaty radnych uzyskało 51 987 osób, o mandat ubiegało się zaś 147 389 kandydatów[11]. Jak więc widać, ponad co trzeci startujący uzyskiwał mandat. Jeżeli chodzi o Kalisz, to mandat zdobyło wtedy 45 radnych[12]. Dla porównania dziś Rada liczy 23 członków. Zarząd był wybierany przez Radę, włącznie z wójtem/burmistrzem/prezydentem miasta, który to stawał na jego czele. Różnica względem  dzisiejszego unormowania jest więc zasadnicza, gdyż po pierwsze od 2002 roku nie ma zarządu gminy, a po drugie, jak większość czytających pewnie wie, aktualnie wójt, burmistrz oraz prezydent miasta są wybierani w wyborach bezpośrednich. Gminom przyznano prawo tworzenia jednostek pomocniczych takich jak sołectwa, rady osiedli bądź dzielnic. Radni otrzymali ochronę prawną właściwą dla funkcjonariuszy publicznych, diety oraz ochronę pracy.

Wartym zauważenia jest również fakt, że ustawodawca w 1990 r. przewidział szeroko rozwinięty zakres demokracji bezpośredniej. Ustanowił on przedmiotowo ograniczone referenda obligatoryjne (w sprawie odwołania rady gminy przed końcem kadencji oraz w sprawie samoopodatkowania) i referenda fakultatywne. Te drugie zostały przewidziane jako możliwe do przeprowadzenia na wniosek 1/10 mieszkańców w każdej sprawie ważnej dla gminy. Referendum było uznawane za ważne przy kworum 30% uprawnionych do głosowania lub 50% w przypadku głosowania w sprawie odwołania rady gminy. Względem aktualnego stanu prawnego zmieniło się przede wszystkim to, iż odwołany może zostać również wójt/burmistrz/prezydent, oraz że zmienił się tytuł do przeprowadzenia fakultatywnego referendum na „co do sposobu rozstrzygania sprawy dotyczącej tej wspólnoty, mieszczącej się w zakresie zadań i kompetencji organów danej jednostki” oraz „w innych istotnych sprawach, dotyczących społecznych, gospodarczych lub kulturowych więzi łączących tę wspólnotę”.

W zakresie skutków politycznych wszystkich tych zmian trzeba wskazać, że zdecydowanym ich beneficjentami okazał się obóz „Solidarności”, który uzyskał w wyborach 1990 roku 47% mandatów, dalej Polskie Stronnictwo Ludowe z wynikiem 6,5%. Nietrudną do przewidzenia porażką okazał się wynik Socjaldemokracji Rzeczypospolitej Polskiej (formacja wywodząca się z PZPR), która uzyskała wyłącznie 1% mandatów[13].

Wybory 1990r.

Kalisz

Ogólnopolskie tendencje znalazły swoje odzwierciedlenie w sytuacji Kalisza. W pierwszych wyborach samorządowych zdecydowanym zwycięstwem mogło cieszyć się Biuro Wyborcze „Solidarność”, które uzyskało 33 na 45 możliwych mandatów. Resztę miejsc zajęli przedstawiciele Wyborczego Forum Lewicy oraz Bloku Wyborczego „Ojczyzna i Demokracja” (po 5 miejsc) i innych. W dniu 5 czerwca na przewodniczącego Rady Miejskiej Kalisza został wybrany radny BW „Solidarność”, dyrektor Książnicy Pedagogicznej w Kaliszu dr Krzysztof Walczak. Dalej 13 czerwca na pierwszego w nowym ustroju prezydenta miasta Kalisza został wybrany Wojciech Bachor[14].

Przed nowymi władzami Kalisza stanęły liczne zadania. Zajęto się sprawą usunięcia pomnika poświęconego pamięci żołnierzy KBW oraz członków UB, MO oraz ORMO „poległych w walce o utrzymanie władzy ludowej w latach 1944-1949”. W kwestii usuwania symboliki komunistycznej z miasta podjęto także 17 lipca decyzję o zmianie niektórych nazwa ulic, np. ul. Waryńskiego została przemianowana na ul. Piskorzewską[15].

Najwięcej wyzwań czekało jednak na włodarzy w zakresie gospodarki miasta. W pierwszej kolejności zaczęto rozbijać monopole handlowe, stanowione przez mocnych graczy rynkowych[16] takich jak PSS Społem. Rozbijanie odbyło za pomocą wypowiadania monopolistom najmów lokali i ogłaszania przetargów ograniczonych na ich ponowny najem, ale tym razem na rzecz załóg byłych monopolistów. Tym sposobem dawni pracownicy stawali się jednymi z pierwszych przedsiębiorców w Kaliszu. W wyniku zmiany prawa lokalowego w 1990 roku właściciele nieruchomości zyskali możliwość wypowiadania umów najemcą lokali użytkowych, z czego często korzystali. Spowodowało to niemały chaos w mieście, gdyż wiele lokali zniknęło, inne zmieniły swoje położenie lub przeznaczenie, co doprowadziło do dezorientacji konsumentów. Szczególnie dotkliwa okazała się likwidacja sklepów spożywczych, w wyniku której pojawił się problem z nabywaniem elementarnych produktów. W celu reakcji na tę sytuację prezydent podjął nawet decyzję o zwolnieniu z opłat placowych handlujących pieczywem tak, że mieli oni wolny dostęp do targowisk.

Najgorsza jednak do pokonania okazała się sytuacja finansowa miasta. Posiadało ono spory dług, a Rada Miasta była zmuszona zaciągać dalsze zobowiązania. Ponadto pracownicy MPK zaczęli żądać podwyżek i grozili strajkiem w dniu Wszystkich Świętych. Oprócz problemów finansowych, aprowizacyjnych i komunikacyjnych, można powiedzieć, że przed mieszkańcami zaczęła się jawić wizja wręcz klęski humanitarnej. Wynikało to z faktu, iż nieoczekiwanie władze Ostrowa Wielkopolskiego wycofały się z budowy oczyszczalni ścieków w Kucharach. Następnie pojawiły się problemy wynikające z roszczeń poszczególnych gmin do Wojewódzkiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej, co powodowało obawę o dostarczenie zimą ciepła do połowy mieszkań w mieście[17]. Szczęśliwie udało się doprowadzić do końca najbardziej kluczowe dla życia mieszkańców sprawy, ale o tym w kolejnych artykułach.

Podsumowując, trzeba powiedzieć, że rok 1989 oraz 1990 są niezwykle ciekawymi zjawiskami badawczymi. Zmianie uległo, można powiedzieć, wszystko zaczynając od samej aksjologii naszego państwa, przez struktury ekonomiczne, po nazwy ulic czy położenie sklepów spożywczych w Kaliszu. By móc ocenić skutki tych przemian trzeba spojrzeć na późniejsze zmiany w Polsce i w Kaliszu, co nastąpi na łamach kolejnych artykułów.

Przypisy:

[1] https://pl.wikipedia.org/wiki/Wybory_parlamentarne_w_Polsce_w_1989_roku

[2] Wójcik Stanisław (1999), Samorząd Terytorialny w Polsce w XX wieku, Redakcja Wydawnictw Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, Lublin, s. 277.

[3] https://pl.wikipedia.org/wiki/Wybory_parlamentarne_w_Polsce_w_1989_roku

[4] Wójcik Stanisław, op. cit., s.285.

[5]Ibidem.

[6]Ibidem.

[7] Ustawa z dnia 12 stycznia 1991 r. o podatkach i opłatach lokalnych.

[8]Ibidem.

[9] Ustawa z dnia 8 marca 1990 r. o samorządzie terytorialnym.

 

[10] Wójcik, Stanisław, op. cit., s. 277.

[11] Obwieszczenie Generalnego Komisarza Wyborczego z dnia 31 maja 1990 r. o zbiorczych wynikach wyborów do rad gmin na obszarze kraju, przeprowadzonych w dniu 27 maja 1990 r.

[12]BachorWojciech (2014), Rok 1990Początek transformacji ustrojowej gmin (na przykładzie Miasta Kalisz), „Rocznik Kaliski”, tom XL, s. 160.

[13] Dudek Antoni, Od Mazowieckiego do Suchockiej. Pierwsze rządy wolnej Polski. Kraków: Społeczny Instytut Wydawniczy Znak, 2019.

[14] Bachor Wojciech, op. cit., s. 162.

[15]Ibidem.

[16]Ibidem.

[17]Ibidem.

Autor:

Kamil Florian Ratajczyk

Skip to content