Vivat Poznańczanie!

Spacery po miejscach związanych z Sejmem Dzielnicowym 1918 roku

Spacer, wczoraj-dziś, Sejm Dzielnicowy, ul. Piekary, Sala Lamberta, kawiarnie, PTPN, Bazar, Teatr Polski, kobiety

102 lata temu Poznań oszalał.

W artykule „Cholera, panie Gąsiorowski, cholera” wspominaliśmy o Odeonie i Sali Lamberta przy ul. Piekary. Właśnie to miejsce stało się ogniskiem rozprzestrzeniającego się szaleństwa. W pozytywnym tym razem znaczeniu. Radosne podniecenie ogarnęło mieszkańców ulicy, a potem i całego miasta. Kamienice Poznania udekorowano orłami, chorągwiami i proporcami, w oknach domów wystawiono popiersia narodowych bohaterów: Kościuszki, Dąbrowskiego, księcia Józefa Poniatowskiego. Na girlandzie nad Piekarami wisiał szyld z napisem: „Witamy!. Kogo? Posłów na Sejm Dzielnicowy” – pierwszy w niepodległej Polsce. Do Poznania zawitała długo wyczekiwana wolność.

Tablica na ścianie kina Apollo

Centralnym punktem spełniania się patriotycznych dążeń był Odeon położony trochę na uboczu ulicy Piekary. Niegdyś była to piwiarnia ogrodowa, jej właścicielem był wielbiciel piwa oraz dobrej zabawy, Conrad/Jan Lambert. W połowie XIX wieku rozkwitało tu życie towarzyskie i kulturalne (wystawiano sztuki teatralne, działała scena letnia i muszla koncertowa, a w końcu XIX w. odbywały się pierwsze projekcje kinowe). W tym rozległym miejscu zabawy i sztuki na początku grudnia 1918 roku rządy objęła polityka.

Władysław Seyda

Podczas toczących się w Sali Lamberta obrad uchwalono m.in. powstanie Naczelnej Rady Ludowej pełniącej funkcję legalnej władzy Polaków w Niemczech oraz wyrażono wolę powstania państwa polskiego posiadającego dostęp do morza. Komisarzem Naczelnej Rady Ludowej został biskup Stanisław Adamski, kontynuator działań ks. Piotra Wawrzyniaka. Pierwsze posiedzenie otworzył prezes Koła Polskiego w parlamencie niemieckim Władysław Seyda. Marszałkiem wybrano posła Stanisława Nowickiego z Poznania, natomiast wicemarszałkami zostali: górnik Józef Rymer (Śląsk), adwokat Stefan Łaszewski (Pomorze), ksiądz Walenty Barczewski (Prusy Książęce) i robotnik Stanisław Piecha (Westfalia). 

Zanim przyjrzymy się dokładniej wędrówkom posłów po Poznaniu, poświęćmy chwilę ówczesnej sytuacji. Do Wielkopolski i Poznania niepodległość wkroczyła godnie i pokojowo, kontynuując tradycje organicznikowskie, czyli przemyślanie i w połączeniu z intelektualnym wysiłkiem. Nie było to jednak łatwe, gdyż dostęp do szkolnictwa był utrudniony. W stolicy Wielkopolski polski uniwersytet nie istniał. Kto chciał i miał środki, mógł studiować w Berlinie. Efektem było uszczuplenie kręgów inteligencji, ale ta, która była, działała z wielkim zaangażowaniem, wydając polskie czasopisma, udzielając się w Towarzystwie Przyjaciół Nauk (przy ul. Mielżyńskiego – o tej ulicy i TPN w osobnym artykule) i innych instytucjach kulturalno-oświatowych, zasiadając w parlamencie pruskim i niemieckim. Młodzież skupiała się w ruchu skautowskim i chętnie wstępowała do Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół”.

Sytuacja polityczna i w efekcie społeczna Polaków w Poznaniu była trudna. W 1918 roku stanowili co prawda ponad połowę mieszkańców miasta, ale byli dyskryminowani, pozbawiono ich możliwości kariery urzędniczej czy wojskowej. Jednak świadomość patriotyczna była zawsze wysoka, gdy pojawiła się szansa na niepodległość, poznaniacy nie byliby sobą, gdyby z niej nie skorzystali. W programie pokojowym prezydenta USA Woodrowa Wilsona z 8 stycznia 1918 roku 13 punkt dotyczył  odbudowy niepodległego państwa polskiego z dostępem do morza[1]. Polscy posłowie do parlamentu Rzeszy z przewodniczącym Koła Polskiego Władysławem Seydą opowiadali się za oderwaniem ziem zaboru pruskiego od Niemiec i przyłączeniem ich do odradzającej się Polski. Ks. Adam Poszwiński, związany z Naczelną Radą Ludową w Poznaniu, wyrażał opinię pozostałych członków, mówiąc na Sejmie Dzielnicowym: Nie mamy tyle sił zbrojnych, abyśmy mogli oderwać te wszystkie dzielnice i krainy, jakie nam się słusznie należą… Dziś, gdy marzenia i nadzieje nasze się spełniają, będziemy umieć jeszcze czekać tych kilka tygodni…[2].

Polacy w Poznańskiem na przyjęcie niepodległości czekali naprawdę długo i przygotowywali się do niej pracą organicznikowską przez sto lat[3] i z ogromnym natężeniem przez kolejne miesiące 1918 roku.

Bazar

Miejscem, które stało się odzwierciedleniem aktywności polityczno-patriotycznej, był Bazar (ulicy Paderewskiego, wówczas Nowej, poświęcimy osobny artykuł).

Zofia_Sokolnicka

13 listopada Rada Ludowa zwołała do Bazaru wiec, na którym Wojciech Korfanty wygłosił gorące przemówienie o powstawaniu Polski. 12 i 13 listopada odbywał się sejmik Towarzystwa Czytelni Ludowych, podczas którego malarka Dora Mukułowska nawoływała, aby do rady głównej wybierano także kobiety[4]. Pod koniec listopada, gdy obradowało zgromadzenie przedwyborcze Komitetu Obywatelskiego na Miasto Poznań, zaproszono do prezydium Anielę Tułodziecką, działaczkę damskiego stowarzyszenia Warta, a kilka dni później reprezentantkę kobiet na Sejmie Dzielnicowym, obok m.in. Janiny Omańkowskiej związanej z Towarzystwem Czytelni Ludowych czy niesamowitej Zofii Sokolnickiej (skautki, nauczycielki, posłanki, agentki).

Tutaj w Sali Białej, bardzo reprezentacyjnej i eleganckiej, także odbywały się od 3 grudnia 1918 roku posiedzenia komisji wyłonionych podczas obrad Sejmu Dzielnicowego. Wszystkie przedgrudniowe spotkania, wiece, zgromadzenia w Bazarze przygotowywały Poznań do najważniejszego wydarzenia, czyli obrad Polskiego Sejmu Dzielnicowego – jednoizbowego parlamentu, który zebrał się na początku grudnia. 14 listopada 1918 roku wydano odezwę do Polaków zachęcającą, aby w sytuacji, gdy Pękły okowy krępujące wolność naszą utworzyć Naczelną Radę Ludową wybraną głosami wszystkich mężczyzn i niewiast polskich, które skończyły 20 rok życia[5].

25 listopada Komisariat Naczelnej Rady Ludowej opracował porządek obrad i zdecydował, że Sejm Dzielnicowy będzie obradował trzy dni, od 3 do 5 grudnia. Obrady rozpoczęła msza św. o 9.30 w farze, którą odprawił arcybiskup gnieźnieński i poznański, późniejszy kardynał Edmund Dalbor. Przed kościołem na uczestników mszy czekała Straż Obywatelska, która wraz ze skautami pomogła uformować pochód. Na przedzie niesiono sztandar „Sokoła”, za nim szła orkiestra, a za nią niesiono sztandar skautów. Delegaci w uroczystym pochodzie przeszli przez Stary Rynek, ulice Nową (ob. Paderewskiego) i Wilhelmowską (dziś Aleje Karola Marcinkowskiego), dalej Święty Marcin i Piekary na miejsce obrad. Do maszerujących przyłączali się mieszkańcy, śpiewając pieśni patriotyczne i wznosząc okrzyki, np. Niech żyje Korfanty, Niech żyje Sejm i Delegaci itp. Obserwatorzy rzucali pod nogi idących kwiaty, a posłowie wybierali róże i przypinali je do ubrań. Potem poznaniacy rozeszli się do domów, a delegaci udali do Sali Lamberta przy wspominanej ulicy Piekary.

Każdego dnia Sejm zbierał się na jednym posiedzeniu plenarnym. Od godziny 15.00 delegaci podzieleni na komisje obradowali w kilka miejscach: w Muzeum Mielżyńskich przy ul. Wiktorii (dziś: TPN przy ul. Seweryna Mielżyńskiego), w sali Domu Naczelnej Rady Ludowej przy ul. Św. Marcin (dziś nr 75, w grudniu 1918 roku znajdowało się tutaj Biuro Informacyjne), w sali Domu Królowej Jadwigi przy ul. Wilhemowskiej (dziś Aleje Marcinkowskiego 1), no i rzecz jasna w wielkiej sali Bazaru.

TPN

Pierwsze z wymienionych miejsc powstało w 1857 roku z inicjatywy doktora Kazimierza Szulca. Początkowo na czele zarządu stał słynny wówczas filozof August hr. Cieszkowski, jego następcami byli m.in. Tytus hr. Działyński, Karol Libelt, Heliodor Święcicki i inni bardzo szanowani obywatele Poznania.  Seweryn Mielżyński kupił w 1872 roku dom i parcelę, na której wzniesiono bibliotekę, muzeum oraz salę posiedzeń, z której skorzystali delegaci. Budynek zaprojektował Zygmunt Gorgolewski, który nadał fasadzie formy proste, podkreślające kolejne poziomy gzymsami i poziomo ułożonymi cegłami, okna duże, półkoliście zwieńczone, podzielone na 6 lub 8 części – całość prosta, harmonijna i estetyczna.

Tablica, siedziba NRL

Dom Naczelnej Rady Ludowej to solidna trzypiętrowa kamienica, dzisiaj na parterze znajdują się sklepy, a w bramie księgarnia. Działalność Komisariatu Naczelnej Rady Ludowej upamiętnia tablica umieszczona na frontowej ścianie pomiędzy wejściem głównym do budynku a oknami dawnego baru mlecznego „Pod Kuchcikiem”. Tablicę wykonano z brązu i wyodrębniono dwie części: w górnej, w owalnym zagłębieniu, znajduje się orzeł z napisem NACZELNA RADA LUDOWA biegnącym wokół wgłębienia, całość stylizowana jest na pieczęć rady; dolna część zajmuje większą przestrzeń i na niej umieszczono inskrypcję, informującą, że od 10 XI 1918 do 6 II 1919 roku mieściły się tu biura Komisariatu Naczelnej Rady Ludowej, Kierowniczego Ośrodka i Władzy Polaków Ziem Byłego Zaboru Pruskiego w Dniach Narodzin II Rzeczypospolitej.

Dom Królowej Jadwigi pod numerem 1 powstał w latach 1854 – 1855 i został przeznaczony na hotel, a z czasem stał się centrum polskości oferującym współpracę ze światem kultury, m.in. teatrem i wykładami. Znajdowały się w nim również prywatne mieszkania, w których mieszkali m.in. Helena Dowbor-Muśnicka (wdowa po generale Dowborze-Muśnickim) czy architekt Kazimierz Mayer (jeden z twórców koncepcji portu gdyńskiego).

Grandka

Po całym dniu obrad posłowie odpoczywali w kawiarniach i teatrze. Odwiedzali m.in. popularną Grandkę przy al. Wilhemowskiej 18. W 1914 roku w tym budynku otwarto salon Towarzystwa Przyjaciół Sztuk Pięknych, w podwórzu znajdował się salon wystawienniczy, a na parterze i I piętrze Grand Cafe et Restaurante, w której bywali popularni w tym czasie artyści. Inauguracja nowego salonu 1 lutego 1914 zaczęła się od wystawy m.in. prac Jerzego Hulewicza, Władysława Marcinkowskiego, Marcina Rożka czy Kazimiery Pajzderskiej. Goście „Grandki” podobno zachwycali się wystrojem oraz przestronnością lokalu, do którego wpadało dużo światła przez ogromne okna. Popularność zapewniały także smaczne ciastka, kawa ze śmietanką oraz wyszukane potrawy, np.: zupa z żółwia, sznycelki cielęce, comber oraz dania kuchni francuskiej. Na piętrze urządzono dodatkowo dla chętnych pokój bilardowy, do kart, szachów, jadalnię oraz winiarnię w stylu zakopiańskim[6].

Kiedyś - Hotel Francuski

Przybyli na Sejm Dzielnicowy spotykali się oczywiście w Bazarze, a także w Kawiarni Francuskiej w nieistniejącym już Hotelu Francuskim (dziś mieści się tu oddział Banku NBP, a w latach 1952 – 1956 mieszkał sławny kompozytor i pianista jazzowy Krzysztof Komeda-Trzciński) wtedy o bardzo ozdobnej fasadzie, po której dziś nie znajdziemy śladu. Okna były trójdzielne, towarzyszyły im wystające balkony wsparte na kolumnach. Zniszczeń dokonała wojna, a podczas remontu uproszczono elementy architektoniczne do dzisiejszego surowego wyglądu. Gości przyjmowano też w Kawiarni Zielonej przy ul. Wrocławskiej.

Teatr Polski

W Teatrze Polskim wystawiono „Wesele” Wyspiańskiego wpisujące się w atmosferę towarzyszącą obradom. Dyrektorem był wtedy Bolesław Szczurkiewicz, znany w środowisku teatralnym, w którym zyskał renomę dzięki prowadzeniu sceny w Wilnie. Wykorzystując swoje kontakty z aktorami, ściągnął do Poznania artystów z Krakowa i Warszawy, którzy pojawili się w sierpniu i wrześniu, o czym na bieżąco informowała prasa. Inauguracja sezonu przypadła na 4 października 1918 roku, a zagrano „Kordiana” Juliusza Słowackiego (niegdyś admiratora poznaniaków zafascynowanego ich postawą podczas zrywu 1848 roku). W repertuarze znalazły się: „Śluby panieńskie” Fredry, „Fantazy” i „Mazepa” Słowackiego, „Warszawianka” Wyspiańskiego, „Kościuszko pod Racławicami” Anczyca – repertuar ambitny z wieloma sztukami o wydźwięku patriotycznym[7]. 27 grudnia 1918 roku, kiedy padły pierwsze strzały rozpoczynające wybuch powstania wielkopolskiego, wystawiono „Betlejem Polskie” Lucjana Rydla. Sam budynek zawdzięcza swoje istnienie od 1875 darczyńcy Bolesławowi hrabiemu Potockiemu, który przekazał na rzecz spółki budującej teatr swój ogród. Pełna nazwa teatru brzmiała wtedy: Teatr Polski w ogrodzie Potockiego w Poznaniu. Fasada i wtedy, i dziś przyciąga uwagę harmonią. Trzyosiowa kompozycja w kondygnacjach górnych ma charakter włoskiej renesansowej loggii arkadowej. Także inne detale architektoniczne mają charakter renesansowy, np. pilastry loggii z rzeźbionymi cokołami i korynckie kapitele, płyciny nad oknami w kształcie tond czy tralkowa attyka, wzbogacony przez klasycystyczne okna. Podkreślić należy, że teatr ma najstarszą scenę obrotową w Polsce i jedną z najstarszych w Europie.

Najważniejszym miejscem wydarzeń Sejmu Dzielnicowego była Sala Lamberta przy ul. Piekary, w której spotykali się posłowie, ale jego skutki dotknęły całe miasto. Skomentował je przybyły z Warszawy mecenas Łypacewicz: Składam głęboki hołd, przedstawiciele dzielnicy, Waszej mrówczej pracy, jaką włożyliście w to, by utrzymać ziemię polską w rękach Waszych… Niech żyje dzielnica, której przedstawicielami jesteście! Niech żyje wolna, zjednoczona i niepodległa Polska!. Słowa te były dowodem patriotycznej świadomości poznaniaków, o których teraz Słowacki powiedziałby z dumą:

Gotują się na działanie —
Pobłogosław Panie Boże…
Już! już! vivat Poznańczanie!
[8]

Jak silny był oddźwięk tych działań, świadczy też reakcja niemieckich mieszkańców Poznania, którzy w dużej sali Ogrodu Zoologicznego zorganizowali 12 grudnia 1918 roku zjazd przedstawicieli niemieckich rad Ludowych Prowincji Poznańskiej. Pochód utworzyli tylko żołnierze, którzy przemaszerowali ulicami św. Pawła, Berlińską, Rycerską, Św. Marcin, przed Bramą Berlińską, most zamkowy aż do ul. Zwierzynieckiej.

Uliczka Piekary – warto mieć ją w pamięci, bo tu rozbłysła „jutrzenka” poznańskiej, wielkopolskiej swobodnej myśli społecznej, politycznej, patriotycznej po I wojnie światowej.

Przypisy

[1] Marian Olszewski: Powstanie wielkopolskie 1918-1919, s. 4-5.
[2] Ibidem.
[3] Wspaniale opowiada tę historię książka i serial Najdłuższa wojna nowoczesnej Europy.
[4] Witold Jakóbczyk: W poznańskim Bazarze 1838-1939., s. 122-126.
[5] A. Gulczyński: Dziennik Polskiego Sejmu Dzielnicowego w Poznaniu w grudniu 1918 r. Następne informacje miejsc związanych z działalnością posłów również z tego tekstu.
[6] Plac Wolności. Kronika Miasta Poznania 2014.
[7] https://repozytorium.amu.edu.pl/bitstream/10593/19274/1/Monika_Theus_Teatr_Polski.pdf.pdf [dostęp 1.10.2018]
[8] Parafraza wiersza Juliusza Słowackiego Vivat Poznańczanie!

Bibliografia:

  1. Piotr Bojarski: Trzy dni euforii w Poznaniu. W grudniu 1918 r. obradował tu polski Sejm Dzielnicowy. „Gazeta Wyborcza” 4.12.2017.
  2. Czubiński: W przededniu powstania, [w:] Dzieje Poznania w latach 1793-1918, praca zbiorowa pod redakcją J. Topolskiego, Poznań 1998. 
  3. Dworecki Zbigniew: Polski Sejm Dzielnicowy w Poznaniu w grudniu 1918 roku. „Przegląd Wielkopolski” 1991, nr 15, 16.
  4. Dziurak Adam, Gałęzowski Marek, Kamiński Łukasz, Musiał Filip: Od niepodległości do niepodległości. Historia Polski 1918-1989. Warszawa 2014. 
  5. Gomolec Ludwik: Powstanie wielkopolskie 19181-1919.Warszawa 1957.
  6. Gulczyński Andrzej: Dziennik Polskiego Sejmu Dzielnicowego w Poznaniu w grudniu 1918 r. Poznań 2018.
  7. Jakóbczyk Witold: W poznańskim Bazarze 1838-1939. Poznań 1986.
  8. Od rewolucji do powstania. Kronika Miasta Poznania. Poznań 2018.
  9. Olszewski Marian: Powstanie wielkopolskie 1918-1919. Poznań 1863.
  10. Trzeciakowscy Maria i Lech: W dziewiętnastowiecznym Poznaniu. Poznań 1987.
  11. http://wtg-gniazdo.org/upload/opracowania/Ulica_Solna.pdf [dostęp 28.09.2018].
  12. https://repozytorium.amu.edu.pl/bitstream/10593/19274/1/Monika_Theus_Teatr_Polski.pdf.pdf [dostęp 1.10.2018]

Zdjęcia (Aneta Cierechowicz):
1. Tablica na ścianie kina Apollo

  1. Władysław Seyda
  2. Bazar
  3. Zofia Sokolnicka
  4. TPN, dziedziniec
  5. Tablica – na siedzibie Naczelnej Rady Ludowej
  6. Grandka – kamienica przy al. Marcinkowskiego, gdzie kiedyś była kawiarnia
  7. Kamienica przy al. Marcinkowskiego, gdzie kiedyś był Hotel Francuski
  8. Teatr Polski

Autor:

Aneta Cierechowicz

Skip to content