Pierwszą polsko-cygańską poetką była Bronisława Wajs, nazywana Papuszą (czyli lalką). Odkrył ją w 1949 roku Jerzy Ficowski, również poeta i tłumacz. Przez pewien czas przebywał on w cygańskim taborze, ukrywając się przed komunistyczną władzą. To tam właśnie poznał kobietę, która jako mała dziewczynka kradła kury i zanosiła jej aptekarce w zamian za naukę czytania i pisania. Szybko zorientował się, że Papusza ma ogromny talent, podarował jej notatniki i zachęcił do zapisywania wszystkich „piosenek”, które układa. Ficowski tłumaczył je na język polski (teksty pierwotnie były zapisywane w języku romskim) i starał się o ich publikację. Na początku pojedyncze wiersze pojawiały się w różnych czasopismach, jednak później mężczyzna doprowadził do wydania pierwszego tomiku poezji Wajs. Zebrał on bardzo pozytywne opinie, wiele znakomitych twórców i krytyków literackich było zachwyconych jej twórczością. Do szerokiego grona wielbicieli należał m.in. Julian Tuwim, który do końca życia wspierał pisarkę.

Sytuacja prywatna Bronisławy Wajs zmieniła się po wydaniu przez Jerzego Ficowskiego jego książki „Cyganie polscy”. Autor nie tylko przedstawił w niej postać cygańskiej poetyki, ale opisał zwyczaje, zasady i codzienne życie w taborze. Co więcej, dołączył do niego słownik polsko-cygański zawierający około siedmiuset przetłumaczonych słów. Pomimo tego, że sama Papusza nie miała nic wspólnego z tą książką, uznano ją za zdrajczynię tajemnic swojej społeczności. Wykluczenie, a także szykany, z jakimi się spotkała, mocno wpłynęły na jej stan psychiczny. Kilkukrotnie leczyła się w szpitalach psychiatrycznych. Zmarła w 1987 roku, zostawiając po sobie kilka niezwykłych tomików poezji.

Autor:

Weronika Błaszczyk

Skip to content